- Uniwersytet Jagielloński w tym samym miesiącu zapowiedział rozwiązanie umowy.
- Jak się jednak okazuje, Samuel Nowak wciąż widnieje na stronie uczelni jako “aktywny pracownik nieetatowy”.
- Do sprawy odniósł się dr Bawer Aondo-Akaa.
- Zobacz też: Skandaliczny artykuł w litewskiej gazecie. Bandera jak bohater
W lutym tego roku dr Samuel Nowak napisał w internecie, że nie przeszkadzałoby mu robienie z dziecięcych zwłok farszu do pierogów. Słowa autora książki “Seksualny kapitał: wyobrażone wspólnoty smaku i medialne tożsamości polskich gejów” wywołały skandal i w tym samym miesiącu Uniwersytet Jagielloński zapowiedział rozwiązanie umowy.
Jak się jednak okazuje, Samuel Nowak wciąż widnieje na stronie uczelni jako “aktywny pracownik nieetatowy”. W zbliżającym się roku akademickim może prowadzić zajęcia “Popkultura i tożsamość: Life-style, polityki smaku i konsumpcja” na Wydziale Polonistyki. Jako że są to zajęcia fakultatywne, musi się najpierw zapisać odpowiednia liczba chętnych studentów.
Reakcje
Doktor Bawer Aondo-Akaa powiedział:
To oburzające, bulwersujące, że ten pan wciąż pracuje na najstarszej polskiej uczelni, mającej chrześcijańskie korzenie. Chodzi tu o kwestie moralno-etyczne. Uniwersytety dążą do prawdy obiektywnej, kierują się nią i wskazują na nią – a nie przesłankami ideologicznymi. Kieruję publiczne zapytanie do rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, dlaczego nadal zatrudnia pana Samuela.
Sekretarz i dyrektor ds. edukacji Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka Magdalena Guziak-Nowak pisząc do rektora odwołała się do przysięgi doktorskiej UJ, cytując, iż pracownik naukowy Uczelni “winien jest zawsze i wszędzie postępować godnie, w niczym nie uwłaczając ani Uczelni, ani imieniu Jej doktora”.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
PCh24