- Bjorn Lund, sejsmolog i wykładowca w szwedzkiej Narodowej Sieci Sejsmicznej powiedział, że nie ma wątpliwości, iż doszło do eksplozji.
- Gazeta Bild pisze, iż CIA ostrzegła latem niemiecki rząd o możliwych atakach na gazociągi.
- Jak podaje gazeta Bild, obecnie dyskutowane są dwa scenariusze, jak mogło dojść do ataku.
- Zobacz też: Węgry podnoszą stopę procentową do 13%, najwyższego poziomu od 22 lat
W ostatnich dniach odnotowano wyciek gazu w gazociągach Nord Stream 1 i 2 na Morzu Bałtyckim, które transportowały lub miały transportować rosyjski gaz do Niemiec. Następnie zarówno duńskie, jak i szwedzkie służby monitorujące stwierdziły, że zarejestrowały eksplozje w miejscach wycieku. Bjorn Lund, sejsmolog i wykładowca w szwedzkiej Narodowej Sieci Sejsmicznej SNSNm, powiedział:
Nie ma wątpliwości, że były to eksplozje.
Nord Stream 1 do niedawna transportował gaz z Rosji, ale Rosjanie według pojawiających się informacji wstrzymali jego przepływ z powodu problemów z turbiną. Gazociągowi Nord Stream 2 stanowczo sprzeciwiali się Amerykanie i choć został ukończony, to na ich nalegania nie został oddany do użytku.
Teorie
Jak podaje gazeta Bild, obecnie dyskutowane są dwa scenariusze, jak mogło dojść do ataku na rurociągi. Według pierwszego, wojskowi nurkowie mogli podłożyć ładunki wybuchowe na rurociągu. Anders Puck Nielsen, badacz z Królewskiego Duńskiego Uniwersytetu Obrony w Kopenhadze, powiedział The Sun, że “technicznie nie jest to trudne”. Wymaga to tylko łodzi i kilku nurków, którzy wiedzą, jak obchodzić się z ładunkami wybuchowymi.
Guardian powołuje się na brytyjskie źródła wojskowe, które twierdzą, że okręt podwodny nie nadaje się do takiej misji. Dzieje się tak dlatego, że Bałtyk w tych miejscach nie ma wystarczającej głębokości, rzadko przekracza 100 metrów. Okręty podwodne byłyby tu łatwe do wykrycia.
Bardziej prawdopodobna jest możliwość, że ładunki wybuchowe mogły zostać podłożone przez wojskowych nurków z okrętu “przebranego” za statek handlowy kilka dni lub tygodni temu.
Drugi scenariusz zakłada, że materiały wybuchowe zostały podłożone przez podwodne drony. Kenneth Øhlenschlæger Buhl z Wydziału Strategii i Nauki o Wojnie w Norweskiej Akademii Obrony w Oslo orzekł:
Takie drony są sterowane zdalnie. Spadają w dół i lokalizują dokładnie miejsce, w którym znajduje się rurociąg. Następnie umieszczają na nim lub obok niego bombę, znikają, a potem bum.
W tym przypadku można sobie wyobrazić, że materiał wybuchowy został tam “zaparkowany” już dawno temu.
Jedyną rzeczą, która ogranicza drony, jest żywotność baterii.
Duński “minister energii i środowiska” Dan Jörgensen powiedział, że gaz będzie wyciekał przez co najmniej tydzień, dopóki rurociągi między Rosją a Niemcami nie zostaną całkowicie opróżnione, dopiero wtedy będzie można dokładniej zbadać uszkodzone miejsca.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Echo24.cz