- Nancy Pelosi odwiedziła Armenię, gdzie jednoznacznie potępiła agresję Azerbejdżanu.
- Co może zdziwić, uważany za głównego sojusznika Armenii Kreml skrytykował wypowiedź Pelosi.
- Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że spokojne i biznesowe podejście do konfliktu armeńsko-azerskiego przyniesie owoce.
- Zobacz też: Krym: Podpalono samochód rosyjskiego dziennikarza
Rosja i Turcja skrytykowały uwagi przewodniczącej Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi, która w Erywaniu potępiła w niedawne ataki graniczne Azerbejdżanu na Armenię. Zdaniem Moskwy takie komentarze nie pomagają w uspokojeniu sytuacji, a Ankara wprost określa je jako “sabotaż” wysiłków dyplomatycznych.
O ile stanowisko Turcji nie jest zaskakujące, o tyle Rosja była do niedawna postrzegana jako główny sojusznik Armenii, gwarantujący jej bezpieczeństwo. Ormianie prosili nawet Rosję o pomoc.
Pelosi odwiedziła Armenię, gdzie wyraziła poparcie dla kraju, który od ponad trzech dekad pozostaje w konflikcie z sąsiednim Azerbejdżanem o region Górskiego Karabachu. Gwałtowne starcia zbrojne wybuchły między oboma państwami na Kaukazie w ubiegłym tygodniu, w których zginęło łącznie blisko 300 żołnierzy. Pelosi powiedziała, że jest jasne, iż zostały one wywołane przez ataki Azerbejdżanu na ich wspólnej granicy.
Komentarze
Wiceprezydent Turcji Fuat Oktay powiedział, że “stronnicze wypowiedzi” Pelosi są “dalekie od dobrych intencji” i “sabotują wysiłki dyplomatyczne” w celu uregulowania konfliktu między Armenią a Azerbejdżanem. Powiedział, że Biały Dom powinien wyjaśnić, czy wypowiedzi te odzwierciedlają oficjalne stanowisko Stanów Zjednoczonych.
Kreml stwierdził, że “głośne wypowiedzi” spiker Izby Reprezentantów nie pomogą w ustabilizowaniu sytuacji. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że spokojne i biznesowe podejście do konfliktu armeńsko-azerskiego przyniesie owoce.
Czy tak głośne działania i oświadczenia mogą rzeczywiście przyczynić się do normalizacji sytuacji?
Ponad sto osób demonstrowało w niedzielę w Erywaniu na rzecz wycofania się z kierowanej przez Rosję Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, która ich zdaniem nie gwarantuje bezpieczeństwa kraju w konflikcie z Azerbejdżanem. Reszta Europy i USA były przedstawiane przez uczestników jako “ostatnia nadzieja” Armenii.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Echo24.cz, US News