- Ariel Kirzon, rabin gminy żydowskiej w Poczdamie, został zaatakowany przez człowieka o arabskim wyglądzie.
- Kirzon nosił na sobie cicit i rozmawiał w języku hebrajskim, stąd łatwo było skonstatować, iż prawdopodobnie jest Żydem.
- Agresor krzyknął “Żyd” i chwycił Kirzona. Nie uderzył go jednak.
- Zobacz też: Rosjanie mają problem. Kupują broń i sprzęt z zagranicy
Strona dziennika “Bild” poinformowała o ataku na Ariela Kirzona, rabina gminy żydowskiej w Poczdamie. Kirzon szedł w poniedziałek z synem do doktora. Nosił cicit (część ubrania żydowskiego) i rozmawiał przez telefon w języku hebrajskim.
Wysiedliśmy z U6 (linia berlińskiego metra – MN) na Westphalweg, byliśmy trochę spóźnieni, musieliśmy się spieszyć. Ale wcześniej musiałem wykonać pilny telefon do ambasady Izraela. Mówiłem po hebrajsku, nosiłem cicit.
“Wielokulturowość” w praktyce
Wtedy został zaatakowany przez napastnika o arabskim wyglądzie. Agresor krzyknął “Żyd” i chwycił Kirzona.
Byłem więc wyraźnie rozpoznawalny jako Żyd, gdy nagle mężczyzna o arabskim wyglądzie znieważył mnie i zaatakował. Krzyknął “Żyd”, podniósł ręce, chwycił mnie. W każdej chwili wydawało mi się, że zamierza uderzyć.
Nie uderzył jednak. Rabin twierdzi, że “atak powinien być udokumentowany. Na miejscu zdarzenia jest kilka kamer”. Zdecydował się zgłosić sprawę na policję w berlińskiej dzielnicy Wilmersdorf. Musiał czekać, bo personel był zajęty. Około godziny później zajęto się sprawą o “napaść i znieważenie”.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Radio Maryja