- Choć Europa stoi w obliczu kryzysu energetycznego, broniąca się przed Rosją Ukraina posiada gaz i energię elektryczną w zanadrzu.
- Oferuje podzielić się gazem w zamian za dostawy broni.
- Ukraina ma w swoich złożach 30 mld metrów sześciennych gazu.
- Zobacz też: Śledztwo w sprawie śmierci dziennikarki Al-Jazeery
Premier Ukrainy Denys Szmyhal zaapelował do państw Unii Europejskiej o zwiększenie dostaw ciężkiej broni do jego kraju w obliczu rosyjskiej agresji. Premier odwiedził Brukselę i Berlin, gdzie zaoferował ukraiński gaz jako rekompensatę za zamknięcie rosyjskiego gazociągu Nord Stream 1.
Potrzebujemy bardziej nowoczesnej broni, takiej jak obrona powietrzna, obrona przeciwrakietowa i obrona okrętów.
Dodał, że Ukraina ma w swoich złożach 30 mld metrów sześciennych gazu.
Możemy w dużej mierze zastąpić rosyjski import.
Schmyhal przedstawił także kanclerzowi niemieckiemu Olafowi Scholzowi konkretne propozycje dostaw niemieckich czołgów Leopard-2. Podczas spotkania z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem Szmyhal powiedział, że Ukraina ma nadzieję, że Niemcy odegrają ważną rolę w obronie powietrznej w wojnie z rosyjskim agresorem. Pochwalił, że samobieżne haubice PzH 2000 i wyrzutnie rakiet Mars II “sprawdziły się” na polu bitwy.
Mamy nadzieję, że uda się zwiększyć podaż ciężkiej broni.
Niemiecki rząd do tej pory obiecywał Ukrainie broń o wartości 700 mln euro, z której większość wysłała już do Kijowa. Wśród broni ciężkiej jest m.in. dziesięć samobieżnych haubic, 15 czołgów przeciwlotniczych, trzy wyrzutnie rakiet Mars II i trzy czołgi ratunkowe. Do tej pory wyrażano sceptycyzm co do możliwych dostaw czołgów bojowych. Ponadto żaden inny kraj NATO nie dostarczył Ukrainie czołgów bojowych produkcji zachodniej. Kanclerz Scholz zapewnia, że Niemcy nie będą działać samodzielnie w tej sprawie.
Energia z elektrowni atomowych
Szmyhal planował przemawiać w Berlinie, a w poniedziałek także w Brukseli na temat eksportu ukraińskiej energii z elektrowni jądrowych. Ukraina dostarcza jej teraz do Polski, Mołdawii, Rumunii i Słowacji 400-700 megawatogodzin dziennie. Szmyhal chce znacznie zwiększyć tę kwotę, bo
Unia Europejska dostałaby więcej energii, a my dostalibyśmy walutę, której bezwzględnie potrzebujemy.
Energia pozyskiwana w ten sposób stanowi ponad połowę energii elektrycznej produkowanej na Ukrainie. Jej konsumpcja znacznie spadła po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji z powodu walk, migracji ludności i spadku gospodarczego, dzięki czemu kraj ma zdolność eksportową.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Echo24.cz