Dobiegają końca negocjacje w sprawie rezolucji ONZ „Dostęp do wymiaru sprawiedliwości dla ofiar przemocy seksualnej”. Ma ona na celu propagowanie tzw. bezpiecznej aborcji jako prawa człowieka, aby „zapewnić promowanie i ochronę praw człowieka wszystkich kobiet oraz ich zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”. Rezolucja lekceważy ustawodawstwo wielu państw członkowskich ONZ, których prawo chronią życie ludzkie w łonie matki, w tym prawo polskie. Zatwierdzenie dokumentu oznaczałoby odwrócenie wyniku Konferencji w Kairze, która pozostawiła decyzję w tej sprawie poszczególnym państwom. W przypadku przyjęcia rezolucji, Zgromadzenie Ogólne ONZ zadeklaruje swoje poparcie dla zalegalizowania dostępu do „bezpiecznej aborcji” w krajach na całym świecie i wezwie rządy do „zapewnienia zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego” jako środka do walki z przemocą wobec kobiet. Instytut Ordo Iuris przygotował list do Prezydenta RP i delegacji polskiej w ONZ z apelem o wyrażenie sprzeciwu wobec zatwierdzenia rezolucji.
Projekt rezolucji „International cooperation in access to justice, remedies and assistance for survivors of sexual violence”, mający na celu wzmocnienie i ochronę międzynarodowej reakcji na przemoc wobec kobiet i dziewcząt, ma zostać przyjęty przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 2 września 2022 r. Dokument ten podkreśla, że państwa członkowskie mają obowiązek promować, chronić i szanować „usługi zdrowotne, w tym usługi w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz inne rodzaje usług pomocniczych” jako odpowiedź na przemoc seksualną wobec kobiet. Autorzy dokumentu posuwają się nawet do wyraźnego wezwania państw do zagwarantowania aborcji jako prawa. Ponadto rezolucja zawiera wiele odniesień do „przemocy ze względu na płeć”, rozumianej zgodnie z powszechnie akceptowaną przez organizacje międzynarodowe otwartą definicją, która obejmuje „orientację seksualną i tożsamość płciową”.
Czytaj również: 18 września Narodowy Marsz dla Życia i Rodziny pod hasłem “I ślubuję Ci”
Rezolucja wzywa do promowania aborcji także w tych państwach, w których uznanie takiego prawa byłoby sprzeczne z ustawodawstwem krajowym, z uwagi na fakt, że jest dopuszczalna jedynie jako wyjątek od powszechnie akceptowanej zasady ochrony życia. Co istotne, także pojęcie „bezpiecznej aborcji” nie zostało zdefiniowane ani uzgodnione na szczeblu międzynarodowym. ONZ do tej pory uważała aborcję za kwestię wysoce dyskusyjną, o której należy decydować na szczeblu krajowym. W tym zakresie treść rezolucji jest sprzeczna z ustaleniami konferencji ludnościowej z 1994 r. w Kairze, które stanowią (par. 8.25), że aborcja nie może być promowana jako metoda planowania rodziny. Ponadto, zgodnie z założeniami konferencji, rządy powinny pomagać kobietom w unikaniu aborcji, a agencje międzynarodowe nie powinny ingerować w krajową politykę aborcyjną, ponieważ leży ona w wyłącznej gestii suwerennych państw.
Organizacje pozarządowe obserwujące trwające w ONZ negocjacje, zwróciły uwagę na uciszanie głosów przeciwnych. Japoński dyplomata prowadzący negocjacje, stanowczo stwierdził, że delegacje nie mogą zmieniać języka dotyczącego aborcji. Krajowi obserwatorzy zauważyli również agresywne negocjacje prowadzone przez Unię Europejską, która należy do grona głównych autorów rezolucji.
W związku ze zdecydowaną próbą przeforsowania w Zgromadzeniu Ogólnym zatwierdzenia rezolucji, Instytut Ordo Iuris przygotował list skierowany do Prezydenta RP i stałego przedstawicielstwa Polski w ONZ z prośbą o zdecydowany sprzeciw wobec zatwierdzenia rezolucji, które wyraziły swój sprzeciw wobec treści dokumentu.