- 5 czerwca napastnicy weszli do świątyni, odpalili ładunki wybuchowe i strzelali do wiernych.
- Aresztowani są związani z Państwem Islamskim Afryki Zachodniej (ISWAP), czyli nigeryjską gałęzią ISIS.
- W Nigerii często dochodzi do zamachów na tle religijnym i porwań dla okupu, dokonywanych przez uzbrojone gangi.
- Zobacz także: Tragiczny stan ukraińskich jeńców wojennych
Terroryści w dniu Piećdziesiątnicy byli bardzo dobrze przygotowani. Część z nich już wcześniej wmieszała się w tłum wiernych, a inni zajęli pozycję przy wejściach i strzelali do uciekających. Rząd od samego początku podejrzewał sprawców. Jednym z zatrzymanych jest 37-letni Idris Ojo. Niedawno uciekł z więzienia w Kuje i należy do wysoko postawionych członków ISIS. Nigeryjski szef sztabu gen. Lucky Irabora przyznał, że terrorysta planował więcej zamachów i był w trakcie przygotowania kolejnego ataku. Aresztowano także osobę, która zapewniała dżihadystom nocleg.
Mordowanie i porywanie chrześcijan dla okupu jest codziennością w tym regionie. Od początku roku uprowadzono około 20 księży, kilku straciło życie. W czerwcu miały miejsce masowe masakry w kościołach na północnym-zachodzie kraju.
Starcie dwóch religii
Pod względem wyznaniowym Nigeria jest podzielona niemal po równo na muzułmańską północ i chrześcijańskie południe. W tym najludniejszym kraju Afryki często dochodzi do zamachów. Tego rodzaju ataki skutkujące śmiercią wielu cywilów, mają miejsce głównie na północy i północnym wschodzie kraju, gdzie działa fundamentalistyczna islamska bojówka Boko Haram. W południowo-zachodniej części państwa takie tragiczne zdarzenia były dotąd rzadkością.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
magnapolonia.org, rmf24.pl