- W trakcie swojego podcastu premier Mateusz Morawiecki wypowiedział się w ostrych słowach na temat zatrucia Odry.
- Podkreślił, że eksperci nie mają wątpliwości, że tak wysokie stężenie tlenu w Odrze jest spowodowane czynnikami poza naturalnymi.
- Zaapelował do okolicznych mieszkańców, aby unikali kontaktu z rzeką, a także by nie dopuszczać do niej zwierząt.
- Szef polskiego rządu oświadczył, że służby wytropią odpowiedzialne osoby, które zostaną odpowiednio ukarane.
- Zobacz także: Skażenie na Odrze. MON wysyła do pomocy wojsko
Wszyscy znamy takie sytuacje, w których z wściekłości chce się krzyczeć. Niestety, z taką sytuacją właśnie teraz mamy do czynienia na Odrze
– powiedział szef polskiego rządu w trakcie swojego podcastu.
Katastrofa naturalna na Odrze
Kilkanaście dni temu jeden ze związków wędkarskich poinformował o zwiększonej liczbie śniętych ryb na kanale żeglugowym Odry w Oławie. Na alarm zareagował Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. Jak podano, zbadano wodę z rzeki i stwierdzono podwyższony poziom tlenu, który jest zabójczy dla ryb. Prawdopodobnie do rzeki zrzucono ogromne ilości odpadów chemicznych.
Problem polega na tym, że warunki pogodowe i stan rzeki zupełnie nie dają podstaw do tego, by uznać, że tak wysoki poziom tlenu ma naturalne źródła, a to może oznaczać tylko jedno – do rzeki dostały się substancje, które ją zanieczyszczają. Po kilkunastu dniach wiemy już, że problem nie dotyczy tylko Oławy, a śnięte ryby pojawiają się na kolejnych odcinkach rzeki. Nie mówimy o setkach, ale tysiącach sztuk
– wytłumaczył Mateusz Morawiecki.
Dlatego w rejon katastrofy wysłałem ministra Grzegorza Witkowskiego i szefa Wód Polskich pana Przemysława Dacę. Stawką jest nie tylko dokumentacja szkód, ale przede wszystkim zabezpieczenie skażonych terenów
– dodał premier.
Premier zaapelował również do mieszkańców terenów przy rzece o ostrożność.
Proszę wszystkich państwa mieszkających nad Odrą oraz turystów o ostrożność. Nie wchodźcie do wody, nie kąpcie się w niej, ale też pilnujcie swoich psów
– poprosił Morawiecki.
Nie ma i nie będzie taryfy ulgowej dla trucicieli. Wydawało wam się, że zrzucając odpady do rzeki, zrzucacie z siebie jakąś odpowiedzialność? Głęboko się mylicie. Dopiero teraz poniesiecie odpowiedzialność za to, co zrobiliście
– grzmiał premier, nie ukrywając swojej złości wobec trucicieli Odry.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
dorzeczy.pl