- Jak ogłosił wiceminister edukacji i nauki, w polskich szkołach ponad 16 tysięcy nauczycieli.
- To więcej niż w poprzednim roku. Konkretnie o 4 tysiące.
- Wiceminister Rzymkowski oznajmił też, że na pewno będzie strajk, bo zbliżają się wybory.
- Zobacz też: USA: Eksperci w szoku. Zaskakująca niska inflacja
Wiceminister edukacji i nauki, Tomasz Rzymkowski, przekazał, że w szkołach publicznych brakuje ponad 16 tys. nauczycieli, a to blisko 4 tys. więcej niż w poprzednim roku szkolnym.
Rzeczywiście ponad 16 tys. nauczycieli brakuje, to jest o blisko 4 tys. więcej niż w roku poprzednim i poprzedni rok szkolny jako żywo odbył się mimo tych wakatów.
Jeśli chodzi o dodatkowe tegoroczne braki, Rzymkowski stwierdził:
Te 4 tys. może być podyktowane chociażby tym, że wprowadziliśmy „kwestie psychologiczno-pedagogiczne” do szkół. Rozłożyliśmy ten proces na dwa lata, więc jeśli nie będzie tych psychologów i pedagogów w szkole to nic nadzwyczajnego się nie dzieje.
Wiceminister liczy, że w ciągu dwóch lat dyrektorzy szkół znajdą nowych pracowników.
Strajk to już niemal tradycja
Udzielając wywiadu w TVP1, Rzymkowski usłyszał od dziennikarza słowa:
Wszystko wskazuje na to, że nie obędzie się bez strajku nauczycieli na początku roku szkolnego.
Wiceszef MEiN odparł na to twierdząco:
Jeśli chodzi o strajki, to zbliża się rok wyborczy, więc ZNP na pewno zorganizuje strajk. Co do tego nie ma wątpliwości.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Radio Maryja