- Zdaniem Różalskiego takie postepowanie wymiaru sprawiedliwości “rodzi obawy o rzetelność procesów”.
- Według Różalskiego wyłączenie jawności procesów przeciw TVN jest bezpodstawne.
- TVN nie chce komentować sprawy.
- Zobacz także: Jest akt oskarżenia przeciwko Lempart. Odpowie za zniewagę mundurowych
Czego boi się TVN?
Zdaniem Różalskiego takie postepowanie wymiaru sprawiedliwości “rodzi obawy o rzetelność procesów”.
Pełnomocnicy TVN robią to po to, by ukryć patologie, o których piszę. Tymczasem obywatele mają zagwarantowane w Konstytucji, że proces sądowy musi być rzetelny (mówi o tym art. 45 Konstytucji RP) Jednym z głównych gwarantów rzetelnego procesu jest jego jawność – podkreślił operator w rozmowie z portalem Wirtualne Media.
Kamil Różalski pod koniec lutego ubiegłego roku wytoczył TVN-owi proces, zarzucając nadawcy poważne naruszenia praw pracowniczych, zwłaszcza wobec grupy osób, które kilka lat temu pod presją zwierzchników musiały przejść z etatów na umowy cywilnoprawne. To niejedyny proces, jaki wytoczono spółce.
Bezpodstawne działania sądów?
Według Różalskiego wyłączenie jawności procesów przeciw TVN jest bezpodstawne. Jak zwrócił uwagę, taką praktykę stosuje się w przypadku, gdy pojawiają się dane mogące być interesujące dla konkurencji. Wówczas ta część procesu jest niejawna.
Jednakże w procesach, o których mówimy, sprawa dotyczy rzeczy jawnych, czyli kto był przełożonym, gdzie i pod czyim przewodnictwem wykonywałem pracę itp. To nie jest tajemnicą, na którą powołuje się TVN. Nie budzi więc wątpliwości, że wnioski o wyłączenie jawności postępowania sądowego ze strony TVN mają na celu ukrywanie mobbingu instytucjonalnego, wykluczenia zawodowego, łamania Kodeksu pracy i osób którzy za tym stoją – wskazał.
TVN nie chce komentować sprawy.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Wirtualne Media