- Polska ma kupić od Korei Południowej czołgi K2, armatohaubice K9 i trzy eskadry myśliwców FA-50.
- Armatohaubice i czołgi K2 według pojawiających się informacji przybędą do Polski jeszcze w tym roku, a FA-50 mają być odebrane w 2023 roku.
- Samolot FA-50, którego Polska kupi 48 sztuk, wzbudza kontrowersje.
- Zobacz też: WHO: Każdy kto otrzyma szczepienie na “małpią ospę”, bierze udział w “próbie klinicznej” [+WIDEO]
Polska ma kupić od Korei Południowej czołgi K2, armatohaubice K9 i trzy eskadry myśliwców FA-50 – poinformował w piątek minister obrony Mariusz Błaszczak. Armatohaubice i czołgi K2 podobno przybędą do Polski jeszcze w tym roku, a FA-50 mają być odebrane w 2023 roku.
W pierwszej fazie czołgi będą produkowane w Korei Południowej, kolejne podzespoły będą produkowane w Polsce. Błaszczak podkreślił, że trwają rozmowy Polskiej Grupy Zbrojeniowej z koreańskimi firmami dotyczące produkcji i ich serwisowania.
Samolot FA-50, którego Polska kupi 48 sztuk, wzbudza kontrowersje. Południowokoreański FA-50 został opisany przez generała Pszczołę jako lekki, dwumiejscowy samolot wielozadaniowy, bardzo podobny do amerykańskiego F-16, ale nieco mniejszy. Główna różnica polega na tym, że FA-50 jest lżejszy o 4 tony i może przewozić mniej sprzętu niż F-16; układ kokpitu jest prawie identyczny zarówno w F-16, jak i FA-50, i oba są wyposażone w ten sam elektroniczny system kontroli lotu “fly-by-wire”.
Samoloty różnie opisywane
Na temat wehikułu krążą różne opinie. Defence24.pl poinformował, że samoloty te są przeznaczane głównie tam,
gdzie nie ma potencjalnego przeciwnika z siłami powietrznymi z prawdziwego zdarzenia, albo jako samoloty szkolno-bojowe.
Portal Kresy.pl uważa, że wbrew temu, co stwierdził generał Jacek Pszczoła, Inspektor Sił Powietrznych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych,
jest to raczej lekki samolot pola walki, służący do bliskiego wsparcia z powietrza, a nie maszyna wielozadaniowa, do tego nieprzystosowana do zwalczania celów powietrznych na średnich czy długich dystansach.
Ekspert wojskowy Jarosław Wolski skomentował:
FA-50 to taki myśliwiec jak z kury domowej jastrząb.
Bartłomiej Kucharski napisał:
Ktoś, kto powiedział ministrowi Błaszczakowi, że to myśliwiec, okrutnie go okłamał.
Z kolei Marcin Kwaśniewski:
IMO Błaszczak to wie, to generałowie muszą teraz ściemniać pod publikę, że FA-50 będzie myśliwcem wielozadaniowym, a nie po prostu maszyną łatającą braki w maszynach szkoleniowych. (40% kadetów z Dęblina nie jest oblatana na odrzutowcach). I jako taka będzie miała sens.
FA-50 to taki myśliwiec jak z kury domowej jastrząb.#changemymind
— Jarosław Wolski (@wolski_jaros) July 22, 2022
Jak już chcą czymś zastępować Su-22 i MiG-29 to można było dokupić kolejną eskadrę F-16. Lub dwie. Ale nie, ładujemy się w coś co będzie drogim LIFTem za to z ograniczonymi możliwościami bojowymi.
:-/ pic.twitter.com/J1QHCiRk2D
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Kresy.pl, Remix News