- Połączenia internetowe na Kubie zostały przerwane 15 lipca podczas protestów antyrządowych.
- Kubańczycy protestują przeciwko najgorszemu kryzysowi gospodarczemu od lat, brakowi podstawowych rzeczy, takich jak elektryczność, żywność, paliwo i lekarstwa.
- 11 lipca 2021 r. tysiące Kubańczyków wyszły na ulice w największych ogólnokrajowych demonstracjach przeciwko rządowi od czasu rewolucji kubańskiej z 1959 r.
- Zobacz też: Założyciel “kościoła szatana” nawrócił się na chrześcijaństwo
Połączenia internetowe na Kubie zostały przerwane 15 lipca podczas protestów antyrządowych. Protesty rozpoczęły się około północy w Los Palacios, zanim rozprzestrzeniły się na inne obszary, w tym na Hawanę, stolicę kraju.
Rząd wykorzystuje przerwy w dostępie do Internetu i ograniczają dostęp do platform mediów społecznościowych, aby stłumić krytykę. Kubańczycy protestują przeciwko najgorszemu kryzysowi gospodarczemu od lat, brakowi podstawowych rzeczy, takich jak elektryczność, żywność, paliwo i lekarstwa. W lipcu ubiegłego roku nastąpiła fala protestów, nazwanych wiecami 11J, w wyniku których około 1000 osób zostało aresztowanych i teraz grozi im kilkadziesiąt lat więzienia.
Rok temu
11 lipca 2021 r. tysiące Kubańczyków wyszły na ulice w największych ogólnokrajowych demonstracjach przeciwko rządowi od czasu rewolucji kubańskiej z 1959 r. Te pokojowe protesty były odpowiedzią na długotrwałe ograniczenia praw, niedobór żywności i leków oraz politykę covidową.
Wkrótce po rozpoczęciu protestów prezydent Miguel Díaz-Canel wezwał zwolenników rządu i siły bezpieczeństwa do zdecydowanej reakcji na protesty.
Wzywamy wszystkich rewolucjonistów do wyjścia na ulice w obronie rewolucji. Rozkaz walki został wydany.
Kubańskie sądy potwierdziły wyroki skazujące ponad 380 protestujących i przypadkowych osób, w tym kilkoro dzieci. Wiele procesów odbywało się przed sądami wojskowymi.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Reclaim The Net