Sąd Najwyższy uniewinnił Sylwestra Tajla – działacza fundacji Pro – prawo do życia. W 2018 r. wolontariusz został obwiniony za rzekome wywoływanie zgorszenia w miejscu publicznym poprzez prezentowanie zdjęć przedstawiających ciała nienarodzonych dzieci. Sąd Rejonowy uznał go winnym popełnienia zarzucanego czynu z art. 51 § 1 kodeksu wykroczeń. Następnie Sąd Okręgowy zmienił w II instancji kwalifikację czynu na umieszczanie nieprzyzwoitych treści w miejscu publicznym, czyli art. 141 kodeksu wykroczeń. Kasację w tej sprawie wywiódł prokurator generalny zarzucając orzeczeniom m.in. rażące naruszenie art. 141. W swoim stanowisku, kasację uzupełnili prawnicy z Ordo Iuris, którzy reprezentowali działacza. To drugi wyrok Sądu Najwyższego uniewinniający wolontariusza organizacji pro-life.
„W dzisiejszym orzeczeniu Sąd Najwyższy jasno opowiedział się za wolnością wyrażania poglądów przy użyciu środków wyrazu, które pomimo tego, że nie wszystkim mogą się podobać lub wręcz szokować, to mogą mieć one miejsce w prowadzonej debacie publicznej na ważny społecznie temat, jakim jest tutaj kwestia życia nienarodzonych dzieci” – skomentowała obrońca obwinionego adw. Magdalena Majkowska z Zarządu Ordo Iuris.
W roku 2018 w centrum Lublina, odbywała się legalna pikieta pro-life, organizowana przez Sylwestra Tajla. Na demonstracji prezentowano zdjęcia ciał zabitych wskutek aborcji dzieci. Było to powodem obwinienia organizującego wydarzenie działacza Fundacji za wywołanie zgorszenia w miejscu publicznym, czyli popełnienie wykroczenia z art. 51 § 1 kodeksu wykroczeń.
Sąd Rejonowy Lublin-Zachód uznał wolontariusza Fundacji za winnego popełnienia wykroczenia z art. 51 § 1 kodeksu wykroczeń. Od tego wyroku apelację wywiedli prawnicy z Ordo Iuris. Sąd Okręgowy w Lublinie stwierdził jednak, że pomimo iż zachowanie obwinionego rzeczywiście nie spełniało znamion wykroczenia z art. 51 § 1 kodeksu wykroczeń, to miało ono naruszać art. 141 kodeksu wykroczeń.
Czytaj również – Morawiecki podjął ważną decyzję. Chodzi o zagrożenie cyberterroryzmem
Od obu orzeczeń kasację wywiódł prokurator generalny, zarzucając im m.in. naruszenie art. 141 kodeku wykroczeń, gdyż czyn przypisany ukaranemu nie spełniał znamienia „nieprzyzwoitości”. Argumentację zawartą w kasacji uzupełnili także prawnicy z Ordo Iuris, będący obrońcami Sylwestra Tajla. W przedstawionym stanowisku, podnieśli, m.in. że czyn ten nie spełniał znamienia „nieprzyzwoitości”. Przedstawili też 127 orzeczeń polskich sądów które stwierdzały w analogicznych sprawach, że podobne czyny nie wypełniają znamion wykroczeń zarówno z art. 51 § 1, jak i art. 141 kodeksu wykroczeń. Zaprezentowali również linię orzeczniczą Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, potwierdzającą możliwość eksponowania drastycznych treści w debacie publicznej.
Sąd Najwyższy uwzględnił kasację Prokuratora Generalnego i stanowisko prawników z Ordo Iuris. W uzasadnieniu podniósł, że nie tylko została popełniona błędna kontrola instancyjna, ale przede wszystkim, że czyn ten nie mógł spełniać znamion wykroczenia z art. 141 kodeksu wykroczeń. Jest to drugi wyrok Sąd Najwyższego odnoszący się do kwestii prezentowania zdjęć abortowanych dzieci w przestrzeni publicznej. W pierwszym wyroku, gdzie również występowali prawnicy z Ordo Iuris, Sąd Najwyższy uznał, że takie zachowanie nie może spełniać znamion wykroczenia z art. 51 § 1 kodeksu wykroczeń.
„Wyrok ten ma precedensowe znaczenie. Po pierwszym wyroku z października 2021 r., odnoszącego się do sprawy z inną, aczkolwiek zbliżoną kwalifikacją prawną, Sąd Najwyższy uniewinnił ukaranego prolajfera za prezentowanie zdjęć abortowanych dzieci od zarzucanego czynu z art. 141 kodeksu wykroczeń. To orzeczenie może mieć istotny wpływ na pozytywne zakończenie toczących się obecnie kilkudziesięciu podobnych spraw w polskich sądach” – mówi Kamil Smulski z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris.