- Ministrowie środowiska Unii Europejskiej zawarli porozumienie ws. zakazu pojazdów spalinowych do 2035 r.
- Na spotkaniu w Luksemburgu padła propozycja, aby umożliwić sprzedaż pojazdów na paliwa syntetyczne.
- Temu pomysłowi przeciwny jest wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans.
- Stwierdził, że większość producentów konstruuje pojazdy elektryczne.
- Polska minister klimatu i środowiska Anna Moskwa jeszcze we wtorek podkreślała, że nasz kraj nie jest gotowy na tak radykalne rozwiązanie.
- Zobacz także: Nowe podatki na pojazdy. UE nakazuje karać za posiadanie samochodu spalinowego
Podczas środowego spotkania ministrów środowiska Unii Europejskiej w Luksemburgu zawarto porozumienie ws. zakazu sprzedaży aut spalinowych do 2035 r. Ban będzie dotyczyć samochodów osobowych oraz lekkich dostawczych. W ten sposób Bruksela chce zmusić Europejczyków do przestawienia się na pojazdy elektryczne.
Steffi Lemke, minister środowiska Niemiec zaproponowała, aby Komisja Europejska przedstawiła propozycję rejestracji pojazdów po 2035 r., które będą napędzane wyłącznie paliwami neutralnymi pod kątem emisji CO2 i które nie będą dotyczyć standardów dla flot. Za tzw. samochody zeroemisyjne uważa się auta napędzane paliwami syntetycznymi.
Paliwa syntetyczne są zazwyczaj produkowane z wody i CO2 przy użyciu energii elektrycznej.
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans powiedział po obradach ministrów środowiska, że przytłaczająca większość producentów samochodów stawia na pojazdy elektryczne. Zaznaczył jednak, że Komisja Europejska jest technologicznie neutralna
– czytamy na portalu “dw.com”.
Polski rząd jest przeciwny zakazowi sprzedaży aut z silnikami spalinowymi.
Nie jesteśmy dziś na to gotowi, nikt nie jest gotowy; rynek nie jest gotowy, żeby zaakceptować rok 2035 jako datę zakazu sprzedaży aut z silnikiem spalinowym. Sprzeciwiamy się tej propozycji
– oświadczyła minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
tvp.info