- Holandia prowadziła do niedawna bardzo ekologiczną politykę
- Rząd premiera Marka Ruttego ogłosił przed dwoma tygodniami plan ograniczenia emisji związków azotu
- Władze chcą ograniczyć emisję związków azotu o 70 procent
- Dla rolników oznacza to konieczność ograniczenia posiadanego żywego inwentarza
- Farmerzy z całego kraju postanowili wyrazić sprzeciw wobec drakońskim rozwiązaniom
- Zobacz także: Klaudia Jachira zrobiła to na oczach kamer i setek posłów. Zareagował Donald Tusk [+WIDEO]
Holandia sparaliżowana protestami
Rolnicy postanowili zablokować autostrady w całym kraju. W efekcie doprowadziło to do stworzenia wielokilometrowych korków, a także do wypadku z udziałem traktora i ciężarówki, w którym trzy osoby zostały ranne.
Gabinet premiera Marka Ruttego ogłosił plan ograniczenia emisji związków azotu o 70 procent, co dla hodowców oznaczać będzie konieczność rezygnacji ze sporej części posiadanych zwierząt gospodarczych. Rolnicy nie zamierzają jednak tanio sprzedać skóry i tak jak zapowiadali – udali się na masowy protest do wioski Stroe we wschodniej części kraju.
W środę rano tysiące traktorów ze wszystkich stron Holandii zmierzało, często autostradami, na miejsce demonstracji. Dziennikarze informowali o gigantycznych korkach, a media społecznościowe obiegły nagrania przedstawiające kilometrowe sznury ciągników przemieszczających się z prędkością 15-20 km/h.
Rządowa agencja zajmująca się m.in. ruchem drogowym (Rijkswaterstaat), przekazała, że ze względu na rolniczy protest, naliczyła w godzinach porannych w sumie 250 km zakorkowanych dróg i autostrad.
Choć ciągniki nie mogą poruszać się autostradami, policja nie zdecydowała się na podejmowanie interwencji. Rolnicy często zdejmowali tablice rejestracyjne, a funkcjonariusze przyznawali w rozmowie z mediami, że ze względu na ogromną liczbę traktorów, wyegzekwowanie zakazu nie jest możliwe.
Sam protest w Stroe, który rozpoczął się około godziny 13.15, miał spokojny przebieg i wzięło w nim udział według organizatorów około 60 tys. osób. Przemawiający liderzy organizacji rolniczych mówili, że rząd jest w stanie wojny z rolnikami i wzywali gabinet do wycofania się ze swoich planów. Na miejscu obecni byli także parlamentarzyści z opozycyjnych ugrupowań.
Media informują, że rolnicy wracający z demonstracji, która zakończyła się po godzinie 16, powodowali zakłócenia w ruchu drogowym. Część z nich blokowała traktorami autostrady, m.in. A6 w okolicach Emmeloord w północnej części kraju. Jak informuje portal RTL Nieuws, policjanci masowo karali ich mandatami.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Tysol