- Robert Bąkiewicz podjął kwestię planów likwidacji polskiego górnictwa
- Wygaszanie polskich kopalni miało potrwać do 2049 roku, co na każdym kroku podkreślał rząd w Warszawie
- Okazuje się jednak, że eurokraci chcą przyspieszyć proces zniszczenia najważniejszego sektora polskiej gospodarki
- Większość kopalni węgla w Polsce miałoby zostać zamknięte 31 grudnia 2023 roku
- W sprawie wypowiedział się Piotr Woźniak, minister gospodarki w latach 2005-2007
- W jego ocenie, rozporządzenie Rady Europejskiej i Parlamentu Europejskiego praktycznie zlikwiduje kopalnie na Górnym Śląsku
- Zobacz także: Jarosław Kaczyński: “Przed nami arcyważne pytanie (…). Musimy wyborcom dobrze wyjaśnić tę sytuację”
Robert Bąkiewicz o planach likwidacji polskich kopalni
Eurokraci przyśpieszają wykończenie polskiego górnictwa. Za 1,5 roku wg. rozporządzenia Rady Europejskiej i PE dojdzie do zamknięcia kopalni na Górnym Śląsku (pod pretekstem zamknięcia stacji odmetanowywania). Czemu rząd Mateusza Morawieckiego nie reaguje?
– napisał w mediach społecznościowych szef Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Bąkiewicz odniósł się tym samym do wypowiedzi Piotra Woźniaka. Prezes zarządu Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa w latach 2016–2020 twierdzi, że większość kopalni węgla w Polsce miałoby zostać zamknięte 31 grudnia 2023 roku. Pozostałyby nieliczne, jak Bogdanka na Lubelszczyźnie. Skąd ten pośpiech?
UE chce zniszczyć polskie kopalnie
Piotr Woźniak na antenie RMF FM przypomniał o rozporządzeniu Rady Europejskiej i Parlamentu Europejskiego, które nakazuje zamknięcie od 1 stycznia 2024 r. wszystkich stacji odmetanowania. Skończy się to zdaniem eksperta de facto likwidacją kopalni na Górnym Śląsku.
Każda z tych kopalń ma trzeci albo czwarty stopień zagrożenia metanowego. Przy zamknięciu wszystkich tych stacji odmetanowania, żaden kierownik ruchu, żaden szef kopalni nie pośle ludzi na dół. Moment zamknięcia stacji odmetanowania oznacza, że górnośląskie zagłębie węglowe staje.
– podkreślił Woźniak.
Likwidacja kopalni wymuszona przez UE oznaczałaby rezygnację z eksploatacji polskich zasobów węgla. Te według szacunków wystarczyłyby naszej gospodarce jeszcze na setki lat:
Zasobów węgla energetycznego przyzwoitej jakości mamy w złożach 3,6 mld ton przy produkcji rocznej rzędu 50 mln ton. Można to sobie podzielić jedno przez drugie, wychodzą setki lat – w złożach. I to są tylko te złoża objęte tzw. PZZ, tj. Programem Zagospodarowania Złoża. Czyli nie jakieś domniemane, prawdopodobne do wydobycia czy do rozpoznania. To są złoża objęte już planami kopalń(…). To są ogromne zasoby. Bo ogólne zasoby węgla w Polsce to jest ponad 60 mld ton.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Eurokraci przyśpieszają wykończenie polskiego górnictwa. Za 1,5 roku wg. rozporządzenia Rady Europejskiej i PE dojdzie do zamknięcia kopalni na Górnym Śląsku (pod pretekstem zamknięcia stacji odmetanowywania). Czemu rząd @MorawieckiM nie reaguje? pic.twitter.com/KQL4eK2vTY
— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) June 13, 2022
Twitter, RMF FM