- Premier Izraela Naftali Bennett spotkał się z szefem Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafaelem Grossim.
- Tematem rozmowy był irański program atomowy oraz negocjacje Zachodu z Teheranem ws. nowego porozumienia nuklearnego.
- Izraelski przywódca podkreślił, że jego kraj zastrzega sobie prawo do samoobrony.
- Zdaniem Jerozolimy irański program jest nastawiony na produkcję głowic nuklearnych, jednakże oskarżenia te są odbijane przez Iran.
- Według raportu MAEA produkcja wzbogaconego uranu w Iranie wzrosła 18-krotnie niż przed zawarcie porozumienia nuklearnego w 2015 r.
- Zobacz także: Najnowszy sondaż nie pozostawia złudzeń w sprawie stosunku Polaków do aborcji
Rafael Grossi spotkał się z Naftalim Bennettem po apelach państw Zachodu skierowanych do Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej w sprawie upomnienia Iranu za brak odpowiedzi na pytania dotyczące odnalezienia śladów uranu w miejscach w kraju, które nie są zarejestrowane jako obiekty atomowe.
Izrael zastrzega sobie prawo do samoobrony i podjęcia działań przeciw Iranowi w celu powstrzymania jego programu jądrowego, jeśli społeczność międzynarodowa nie zahamuje go w odpowiednim czasie
– podkreślił premier Izraela Naftali Bennett.
Izraelski przywódca oczekuje, że MAEA odpowiednio zareaguje dostarczy irańskim władzom jasny i jednoznaczny komunikat w sprawie porozumienia nuklearnego opartego na ograniczonym rozwoju programu jądrowego.
Zastrzeżenia Izraela i zapewnienia Iranu
Irański program jądrowy stanowi według władz Izraela zagrożenie, choć Iran zapewnia, że ma on cele wyłącznie pokojowe.
W tym tygodniu MAEA opublikowała raport, w którym oszacowano, że zapasy wzbogaconego uranu w Iranie wzrosły ponad 18-krotnie w stosunku do limitu uzgodnionego w porozumieniu nuklearnym z 2015 roku.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
interia.pl