Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego otrzymała zlecenie szczegółowego sprawdzenia gabinetów wiceprezesów Najwyższej Izby Kontroli.
- Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego pojawiła się w zeszłym miesiącu w siedzibie NIK
- O sprawie donosi radio RMF FM, którego reporter nieoficjalnie dowiedział się, że chodziło o wykrycie podsłuchów
- Te miałyby zostać umieszczone w gabinetach wiceprezesów NIK Małgorzaty Motylow i Tadeusza Dziuby
- Okazuje się, że agenci nie natrafili na żadne urządzenia rejestrujące dźwięk i obraz
- Zobacz także: Nowa partia w Sejmie. Były polityk prawicy chce zawalczyć o głosy wyborców
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w siedzibie NIK
Wiceprezesi Najwyższej Izby Kontroli Małgorzata Motylow i Tadeusz Dziuba zlecili Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego szczegółowe sprawdzenie gabinetów, które zajmują w siedzibie NIK. Według relacji RMF FM, inspekcja miała miejsce w kwietniu.
Co ciekawe, wiceprezesi NIK nie poinformowali prezesa Izby Mariana Banasia, dlaczego wezwali do swoich biur ABW, zastrzegając, że jako urzędnicy mają takie prawo. W odpowiedzi Banaś wystąpił o szczegóły działań agentów w kierowanej przez siebie instytucji. Prezes NIK czeka teraz na kopię protokołu i notatki funkcjonariuszy.
RMF 24