- Według najnowszych informacji przekazanych przez podsekretarza Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. pomocy humanitarnej Półwysep Somalijski zagrożony jest ogromną suszą
- Martin Griffiths w Genewie zaznaczył, że organizacja nie ma środków by zapobiec katastrofie
- Obecnie trwa wyścig z czasem, aby w jak największym stopniu zminimalizować skutki suszy i klęski żywnościowej
- Wojna na Ukrainie pogarsza dodatkowo sytuację, gdyż do ona wraz z Rosją odpowiadają za największe dostawy zboża i innych upraw rolnych
- Zobacz także: Demograficzny dramat. GUS podał najnowsze dane
Według Organizacji Narodów Zjednoczonych Półwysep Somalijski jest bardzo mocno zagrożony jedną z największych susz od dziesięcioleci. Obecnie najgorsza sytuacja panuje pod tym względem w Kenii, Etiopii i Somalii.
Susza potęguję klęskę głodu
W trakcie konferencji w Genewie podsekretarz ONZ Martin Griffiths ostrzegł, że organizacja nie dysponuje funduszami, aby reagować na suszę w Kenii, Etiopii i Somali. Jego zdaniem, trwa wyścig, aby jak najbardziej zminimalizować skutki suszy i jej ofiary w tym zgonom z powodu głodu.
Urzędnik alarmował, że ponad 15 milionów ludzi w regionie doświadcza poważnego głodu spowodowanego suszą, giną również zwierzęta. Mieszkańcy, uzależnieni od zwierząt hodowlanych, walczą o przetrwanie.
Międzyrządowy Zespół ONZ ds. Zmian Klimatu, podkreśla tymczasem, że klimat się zmienia, temperatura rośnie, w związku z czym sytuacja będzie się pogarszała.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Wojna na Ukrainie pogarsza sytuację
Negatywnie na światową sytuację w zakresie bezpieczeństwa żywnościowego wpływa wojna na Ukrainie i blokady handlowe.
Rosja i Ukraina stanowią bowiem spichlerze świata – żywią kilkaset milionów ludzi na całym świecie. Dostarczają około jednej trzeciej pszenicy sprzedawanej na całym globie. Z powodu wojny upadł transport przez porty nad Morzem Czarnym, a handel praktycznie zamarł. Na początku marca Ukraińcy, a następnie Rosjanie wprowadzili czasowy zakaz eksportu zboża.
Według danych Human Rights Watch, rosyjska inwazja na Ukrainę zaostrzyła kryzys żywnościowy na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. W szczególności Liban otrzymuje 80 proc. pszenicy z Ukrainy. Egipt kupuje pszenicę oraz duże ilości oleju słonecznikowego. Libia importuje z Ukrainy ponad 40 proc. pszenicy, a Jemen – co najmniej 27 proc.
Ponadto władze północno-zachodniej Syrii zaopatrują region w pszenicę i mąkę pozyskiwaną przez Turcję, a ta z kolei importuje 90 proc. swojej pszenicy z Ukrainy.
dorzeczy.pl