- Polska jest zagrożona kryzysem żywnościowym na niespotykaną dotąd skalę
- Przedsiębiorca i społecznik Szczepan Wójcik wskazuje na olbrzymią zależność Afryki od importu zbóż z Ukrainy i Rosji
- Wójcik wskazuje, że obecny zasiew na Ukrainie to zaledwie połowa światowego zapotrzebowania, wynoszącego 15 milionów ton
- Prezes Banku Światowego David Malpass w rozmowie z BBC stwierdził, że świat stoi w obliczu katastrofy humanitarnej
- Malpass ostrzegł przed głodem w Afryce i rekordowymi wzrostami cen żywności w Europie i Ameryce Północnej
- Bank Światowy szacuje, że może nastąpić “ogromny” 37-procentowy wzrost cen żywności, który będzie dużym obciążeniem dla osób uboższych
- Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres na początku kwietnia stwierdził, że inwazja Rosji na Ukrainę poważnie odbije się na sytuacji blisko dwóch miliardów ludzi
- Ukraina i Rosja dostarczają około 30 procent światowej produkcji pszenicy i jęczmienia, jedną piątą kukurydzy i ponad połowę oleju słonecznikowego
- Szczepan Wójcik próbuje zainicjować debatę nad bezpieczeństwem żywnościowym; przedsiębiorca przedstawił twarde dane niedowierzającemu w powyższe doniesienia dziennikarzowi “Gazety Polskiej”
- Zobacz także: Prezes Banku Światowego ostrzega przed rekordowym wzrostem cen żywności
Polska zagrożona kryzysem żywnościowym? Tak uważa Wójcik
Brak żywności dotknie głównie kraje Afryki. W Europie jej ceny bardzo wzrosną. Jesień tego roku może okazać się kluczowa, o przyszłym roku nie chcę nawet myśleć. Oby nasze przewidywania się nie spełniły.
– napisał na Twitterze Szczepan Wójcik.
Mamy w Europie 1/3 żywności, która się marnuje. To jest pole manewru, które pomoże ograniczyć wzrost cen?
– zapytała jedna z internautek.
Niestety nie będzie to miało wpływu na nic. Mówi Pani o inżynierii społecznej, aby nie marnować żywności, a ja o cenach i obniżeniu zdolności produkcyjnych. Analogicznie – oszczędzanie energii przez odbiorców nie ma wpływu na ceny ropy i gazu. Niestety.
– wskazywał ekspert od rolnictwa.
W pewnym momencie w polemikę z Wójcikiem wszedł dziennikarz “Gazety Polskiej” Jacek Liziniewicz.
Przecież te wasze analizy to spod palucha są klasycznie. Nie kumam tylko po co straszycie ludzi?
– spytał z niedowierzaniem redaktor.
Zależność od pszenicy z Rosji i Ukrainy: Erytrea 100% Somalia 90 % Egipt w 85% Kraje rozwijające się (50 na liście ONZ) w 50% od Rosji i 25% od Ukrainy. Zasiew na Ukrainie to dziś 7 mln ton z 15 mln. 7 mln jeżeli udadzą się zbiory. Panie Jacku – więcej rozsądku.
– wskazywał prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.
Wzrost cen to realny problem
Wzrost cen żywności to proces trwający już od jesieni 2019 roku, kiedy świat po raz pierwszy usłyszał o koronawirusie.
Jak podaje GUS, w listopadzie 2019 r. krajowym producentom za rzepak w skupie średnio płacono 1 644 zł/t, o 1,4% więcej niż w październiku 2019 r. i nieznacznie (o 0,5%) więcej niż przed rokiem. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa wskazuje, że ceny skupu rzepaku wykazywały znaczne zróżnicowanie regionalne. Natomiast według informacji podawanych na stronie e-WGT za zbiór 2020 cena wynosiła 2300-2400 zł/t netto), a za zbiór 2021 – 1950-2000 zł/t netto (zależnie od magazynu).
Z kolei już w marcu Pierwszy Portal Rolny przewidywał niepokojący trend:
Uwzględniając tendencje na globalnym rynku roślin oleistych oraz czynniki krajowe prognozujemy, że cena rzepaku w Polsce na koniec 2022 r. wyniesie ok. 3400 zł/t oraz ok. 2900 zł/t na koniec 2023 roku.
Ostrzega także Bank Światowy
Prezes Banku Światowego David Malpass także przewiduje, że agresja Rosji na Ukrainę może doprowadzić do globalnego kryzysu żywnościowego. Malpass wskazuje na możliwość zaistnienia czarnego scenariusza, w którym wzrosty cen żywności wpędzą setki milionów ludzi na planecie w skrajne ubóstwo.
To katastrofa humanitarna, w której wyniku może zapanować głód. To zjawisko stanie się również wyzwaniem politycznym dla rządów, które nie są odpowiedzialne za jego wywołanie – nie spowodowały go, ale obserwują, że ceny rosną.
– wskazywał Malpass w wywiadzie udzielonym BBC.
Wojna wpływa na ceny żywności wszelkiego rodzaju – oleje, zboża – a także ma pośredni wpływ na ceny innych produktów np. kukurydzy, ponieważ jej cena rośnie, gdy rośnie cena pszenicy.
– przekonuje Malpass.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Brak żywności dotknie głównie kraje Afryki. W Europie jej ceny bardzo wzrosną. Jesień tego roku może okazać się kluczowa, o przyszłym roku nie chcę nawet myśleć. Oby nasze przewidywania się nie spełniły.
— Szczepan Wójcik (@szczepan_wojcik) April 25, 2022
Niestety nie będzie to miało wpływu na nic. Mówi Pani o inżynierii społecznej, aby nie marnować żywności, a ja o cenach i obniżeniu zdolności produkcyjnych. Analogicznie – oszczędzanie energii przez odbiorców nie ma wpływu na ceny ropy i gazu. Niestety.
— Szczepan Wójcik (@szczepan_wojcik) April 25, 2022
Przecież te wasze analizy to spod palucha są klasycznie. Nie kumam tylko po co straszycie ludzi?
— Jacek Liziniewicz (@Liziniewicz) April 25, 2022
Zależność od pszenicy z Rosji i Ukrainy:
— Szczepan Wójcik (@szczepan_wojcik) April 25, 2022
Erytrea 100%
Somalia 90 %
Egipt w 85%
Kraje rozwijające się (50 na liście ONZ) w 50% od Rosji i 25% od Ukrainy. Zasiew na Ukrainie to dziś 7 mln ton z 15 mln. 7 mln jeżeli udadzą się zbiory. Panie Jacku – więcej rozsądku.