Ambasador Rosji Siergiej Andriejew stwierdził, że rosyjski korpus dyplomatyczny w Warszawie dysponuje ograniczonymi rezerwawami gotówki.
- Ambasador Rosji Siergiej Andriejew przyznał, że rosyjskiej ambasadzie kończą się środki pieniężne
- Ograniczone rezerwy gotówki mogą sprawić, że Rosjanie nie będą w stanie zapłacić rachunków za prąd, gaz i wodę
- Dyplomata dodał, że jeżeli rosyjska ambasada przestanie funkcjonować, to samo czeka ambasadę polską w Moskwie
- W marcu strona polska podjęła decyzję o redukcji rosyjskiego personelu dyplomatycznego o 45 osób
- Pracownicy placówki mieli prowadzić działalność szpiegowską niezgodną z polskim prawem i naruszającą normy konwencji wiedeńskiej
- 23 marca rosyjskie MSZ w odpowiedzi wydaliło 45 polskich dyplomatów i pracowników konsularnych
- Zobacz także: Krzysztof Szczerski na forum ONZ: Polska potrzebuje pomocy w kwestii uchodźców
Ambasador Rosji grozi Polsce
Mamy pewne rezerwy gotówki, ale nie są one nieograniczone i jeśli sytuacja się nie zmieni, po pewnym czasie może się zdarzyć, że nie będziemy w stanie zapłacić rachunków.
– stwierdził ambasador Rosji w Warszawie Siergiej Andriejew.
Jak tylko ambasada Rosji w Warszawie przestanie funkcjonować, to samo stanie się z polską ambasadą w Moskwie.
– dodał Andriejew.
Andriejew nie poinformował jednak, jak szybko rosyjskiej ambasadzie może skończyć się gotówka.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Tysol