- Minister spraw zagranicznych Peter Szijjrto poinformował, że Węgry nie poprą sankcji na rosyjską ropę i gaz
- Podkreślił również, że Budapeszt nie dostarczy broni na Ukrainę oraz nie przepuści takich konwojów
- Jego zdaniem obywatele jasno poparli takie działania swojego rządu podczas ostatnich wyborów parlamentarnych
- Zdecydowanie zaznaczył, że węgierski rząd nie zamierza narażać swoich obywateli na niebezpieczeństwo
- Zobacz także: Mateusz Morawiecki we Lwowie: To był pomysł Kukiza
Węgierski szef dyplomacji Peter Szijjrto ogłosił podczas wizyty w Ankarze, że Budapeszt będzie kontynuował swoją politykę wobec wojny na Ukrainie. Zaznaczył, że Węgry nie poprą sankcji na rosyjski gaz i ropę, a także nie przepuszczą przez swój kraj wojskowych konwojów.
Węgry bronią się przed zaangażowaniem w wojnę
Ważnym aspektem bezpieczeństwa jest bezpieczeństwo energetyczne. Jest naszym obowiązkiem – i czynimy mu zadość – by zapewnić bezpieczeństwo dostaw energii na Węgry. Nie możemy pozwolić na to, by Węgrzy płacili cenę za tę wojnę i dlatego do tej pory nie popieraliśmy i w przyszłości też nie poprzemy sankcji dotyczących rosyjskiej ropy naftowej i gazu ziemnego
– oznajmił węgierski minister spraw zagranicznych.
Zaznaczył on również, że nie tylko Węgry mają takie stanowisko w Unii Europejskiej, ale inny kraje nie wspominają o swoim sprzeciwie tak otwarcie jak Budapeszt.
Szef MSZ potwierdził też, że Węgry nie będą transportować broni na Ukrainę ani przepuszczać przez swoje terytorium takich transportów. Zaznaczył, że z ubolewaniem przyjął niedawne ataki rakietowe na Lwów, których celem było – jak ocenił – zniszczenie transportów broni przeznaczonych dla Ukrainy.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Szijjarto podkreślił obawy Węgrów
Nie chcemy, by do podobnych scen doszło na terenach Ukrainy zamieszkanych przez Węgrów albo w okolicy węgiersko-ukraińskiej granicy. A gdybyśmy przepuścili transporty broni przez nasze terytorium – albo nie daj Boże sami je dostarczali – wzięlibyśmy na siebie takie ryzyko
– powiedział Peter Szijjarto.
Dla nas najważniejsze jest bezpieczeństwo Węgier i dlatego czynimy wszystko, by uniknąć wciągnięcia Węgier w tę wojnę. Na wyborach Węgrzy zajęli jasne stanowisko w tej kwestii. Wyrazili zdecydowaną wolę pokoju i bezpieczeństwa
– zaznaczył minister.
W wyborach parlamentarnych 3 kwietnia rządzący na Węgrzech Fidesz uzyskał ponad 54 proc. głosów i zdobył 135 mandatów w 199-osobowym parlamencie.
rmf24.pl