W Temacie Dnia rozmawialiśmy z dr Sykulskim o wojnie na Ukrainie. Nasz rozmówca zaznaczył, że sam konflikt nie zaczął się pod koniec lutego.
Jak wiemy inwazja nie zaczęła się teraz, a w lutym, marcu 2014, natomiast to co się teraz stało jest ogromna zmiana geostrategiczną i nawet jakby doszło do podpisania traktatu pokojowego, na co się moim zdaniem nie zanosi, byłby to raczej (…) początek zmiany architektury bezpieczeństwa europejskiego.
Dr Leszek Sykulski sceptycznie odniósł sie zarówno do gwarancji bezpieczeństwa jak i do możliwości podpisania traktatu pokojowego.
Jeśli chodzi o gwarancje bezpieczeństwa, to trudno powiedzieć, jak one miałyby wyglądać (…) Jest to dziś rodzaj pewnej ornamentyki słownej, gry PR-owej, ja natomiast nie widzę żadnych realnych podstaw dla tego bezpieczeństwa, nie ma konkretów, a sama zgoda Ukrainy na neutralność wykluczyłaby możliwość jej przystąpienia do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Nie wydaje mi się jednak, by przy obecnych nastrojach społecznych na Ukrainie, w przypadku referendum, jego wynik miałby zatwierdzić taki traktat pokojowy – pamiętajmy, że nie obejmowałby on regionu republik Doniecka i Ługańska.
Według dr Sykulskiego działania Rosji nie były dobrze przemyślane.
Na tym etapie możemy już powiedzieć, że doszło do strategicznego błędu, przeszacowania możliwości rosyjskich (…). Myślę, że poglądy, że wywiad rosyjski nie miał dokładnych informacji mogą nie być do końca błędne. (…) Nie powtórzył się scenariusz z 2014 z zajęcia Krymu, kiedy wojska ukraińskie bardzo szybko się poddały.
Skomentował również kwestię Mariupola, oceniając jego utrzymanie za kwestię absolutnego minimum dla Federacji Rosyjskiej.
Rosjanie nie mogą sobie pozwolić na utratę Mariupola, to byłaby ogromna porażka Federacji Rosyjskiej, prawdopodobnie skończyłaby się odsunięciem Wladimira Putina od władzy gdyby doszło do takiej spektakularnej porażki – kontrola Mariupola to kontrola morza Azowskiego, to absolutny program minimum.
Zwrócił również uwagę na możliwość, że konflikt w najbliższym czasie nie zostanie rozwiązany
Myślę, że dziś Zachód, kolektywny Zachód, rozumiany jak Unia Europejska, jako NATO, powinien przygotowywać się na pewnego rodzaju stan, który możemy nazwać historyczne „zbrojnym pokojem”, taką nową Zimną Wojną, gdzie konflikt na Ukrainie może stać się konfliktem zamrożonym – nawet jeśli byłby podpisany jakiś traktat pokojowy czy zawarty jakiś rozejm, to w każdej chwili możemy spodziewać się odmrożenia tego konfliktu.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com