- Mateusz Morawiecki nie ustaje w głoszeniu prawdy o zbrodni w podkijowskiej Buczy
- W mieście według różnych szacunków śmierć poniosło od 350 do nawet 400 osób
- Niektóre z ofiar miały zawiązane oczy i rany postrzałowe z tyłu głowy
- Szef polskiego rządu przypomniał, że rosyjski rubel wrócił do swojego przedwojennego kursu
- Premier ocenił, że potrzeba nowych sankcji na FR, gdyż te dotychczasowe przestały być dla Rosjan odczuwalne
- Zobacz także: Liz Truss w Warszawie: Kierujemy więcej sił zbrojnych do Polski i wzdłuż wschodniej flanki NATO
Mateusz Morawiecki wzywa KE do działania
Odkrycie bestialskich, barbarzyńskich zbrodni, jakich Rosjanie dopuścili się na ukraińskich cywilach w Buczy i innych miejscowościach wokół Kijowa, to był czerwony alarm dla Europy.
– wskazał premier Mateusz Morawiecki.
Dziś po raz kolejny wzywam Komisję Europejską do realnych, bolesnych sankcji. Kurs rubla na poziomie sprzed wojny świadczy, że Rosja niewiele traci w wyniku dotychczasowych pakietów.
– mówi na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych szef polskiego rządu.
Chyba wszyscy zadajemy sobie jedno pytanie. Czy naprawdę trzeba było czekać na masakrę w Buczy? Czy trzeba było czekać na obrazy rosyjskiego bestialstwa, obrazy torturowanych, gwałconych, okrutnie mordowanych niewinnych cywilów? Po tym wszystkim Komisja Europejska ogłasza wreszcie zakaz importu węgla z Rosji.
– zakomunikował następnie Morawiecki.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Do Rzeczy