Zobacz także: Nowa płyta Sovy! Gudowski: “Poprzez muzykę do młodego pokolenia” [NASZ WYWIAD]
Piotr Motyka: Parę dni temu Konfederacja zorganizowała konferencję “Tak dla pomocy, nie dla przywilejów” w odniesieniu do kwestii uchodźców z Ukrainy w Polsce. Jakie są główne postulaty w tym zakresie?
Michał Urbaniak: Polacy zdali test z moralności. Nikt nie powinien nas w tym momencie pouczać, jak mamy pomagać. Istnieje jednak granica, w której pomoc poprzez transfery socjalne dla dużych grup ludzi okaże się obciążeniem nie do udźwignięcia dla polskiego systemu.
Od początku wojny najlepiej sprawdziło się polskie społeczeństwo, a zawiodło państwo. Widzimy, że największy ciężar wzięli na siebie obywatele, natomiast rząd i samorządy zaproponowały szereg programów, które w tych obywateli uderzają. Przyznanie szeregu programów socjalnych uchodźcom (500+, 300+, kapitał opiekuńczy itd.) będzie gwoździem do trumny polskiej gospodarki. Zapłaci za to zwykły polski podatnik.
Takie pomysły wykraczają poza ramy pomocy osobom uciekającym przed wojną. Socjal może oznaczać osiedlenie na stałe olbrzymich mas ludzi utrzymywanych na koszt państwa.
Piotr Motyka: Czy uważa Pan, że w nachodzącym czasie uda się ułatwić Polakom dostęp do posiadania broni. Jakie rozwiązania powinny zostać wprowadzone?
Michał Urbaniak: Uważam, że presja w tej sprawie ma sens. Z mojej obserwacji wynika, że PiS-owcy mają niepisaną doktrynę dotyczącą blokowania wszelkich projektów innych partii. Albo odrzucą albo wyślą do sejmowej „zamrażarki”, więc naszym zadaniem jest konsekwentnie przypominać o temacie i rozmawiać w kuluarach o tym, co jest potrzebne.
Dziś Polska potrzebuje jak najłatwiejszego dostępu do broni dla Polaków, ale poza tym nie możemy zapominać o powszechnym przeszkoleniu wojskowym m.in. z obsługi broni palnej, które dziś powinno być absolutnym priorytetem dla państwa polskiego. Do tego nie wystarczy nowa ustawa o obronie Ojczyzny, która ma pewne mankamenty. Tu trzeba szerszego systemowego podejścia do szkoleń już od czasu ostatnich klas szkoły średniej.
Piotr Motyka: Czy obecna sytuacja może stać się wyzwaniem dla polskiego rolnictwa, na którym spocznie szczególne zadanie zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego w Europie i świecie?
Michał Urbaniak: Wiemy, że Ukraina w tym roku nie obsieje swoich pól. To może wpłynąć na ten i przyszły sezon, bo nie wiemy jak długo będzie trwała ta wojna. Ukraina sprzedawała bardzo dużo produktów do krajów, które często niebyły wstanie samemu ich wyprodukować. To są rynki, które niedługo będą potrzebowały nowych dostaw.
To jest pewien obowiązek naszych polskich rolników, by te rynki zapełnić. Oczywiście musimy zadbać najpierw o własne bezpieczeństwo żywnościowe, a dopiero za tym iść i sprzedawać tam, gdzie produkty rolne będą potrzebne. Żeby móc rozwijać nasze rolnictwo musimy zatrzymać chore projekty Unii Europejskiej – NIE dla #EuropejskiZielonyŁad!
Co do zasady, projekt Fit for 55 i Europejski Zielony Ład w tym momencie powinny być bezwzględnie zawieszone, a nie przyspieszone i wprowadzane tylnymi drzwiami. Jeśli projekty zostaną wprowadzone w życie, to w połączeniu z wojną mogą doprowadzić nawet do głodu, a z pewnością do zapaści rolnictwa w Polsce i innych krajach UE.
Piotr Motyka: W jaki sposób możemy chronić naszą gospodarkę przed skutkami konfliktu na Ukrainie?
Michał Urbaniak: Na to pytanie ciężko udzielić jednoznacznej i prostej odpowiedzi. To co jest pewne to fakt, że nasza gospodarka ucierpi. Na pewno potrzeba ograniczenia skutków inflacji, nadwyrężenia budżetu w związku z mocno rozbudowywanymi transferami socjalnymi, maksymalną możliwą obniżką cen paliw, a także zabezpieczenia energetycznego. Rząd i reszta klasy politycznej powinni zrewidować poglądy na temat transformacji energetycznej. Nie jestem przeciwnikiem zielonej energii, uważam, że to korzystny dla środowiska kierunek, ale wszystko musi odbywać się na zasadach racjonalnego i stopniowego transformowania, gdzie zapewnia się wiele alternatyw. Dziś dzięki węglowi możemy uchronić się przed problemami państw, niemal w pełni zależnych, jako alternatywy dla OZE. Zatem priorytet to miks energetyczny oparty o elektrownie jądrowe, węgiel, OZE i w ostateczności gaz.
Piotr Motyka: Jak zapatruje się Pan na współpracę między różnymi grupami regionalnymi w Polsce, na przykład między Kaszubami i Góralami?
Michał Urbaniak: Bardzo pozytywnie zapatruje się na współpracę regionalną i na rzecz regionalizmów w ramach naszego narodu. Regionalizmy to nie separatyzmy, jesteśmy jednym narodem o różnych regionalnych historiach i odcieniach kultury polskiej. Jako rodzinnie mocno związany z Kaszubami, uważam, że historia i mentalność Kaszubów pięknie wpisuje się w naszą polską mozaikę etnograficzną. Jako narodowiec uważam, że siła Polski jest właśnie w poczuciu jedności przy pełnym poszanowaniu i pielęgnowaniu regionalizmu i swoich małych ojczyzn. To ważne by zwłaszcza młodzi ludzie w dobie postępującej globalizacji, konsumpcjonizmu, a przez to częstych problemów wewnętrznych z poczuciem własnej tożsamości pielęgnowali te więzi i tradycje, które są im najbliższe z domu. W końcu człowiek jako istota społeczna w swej naturze ma głęboką potrzebę samookreślenia skąd się wywodzi, jaki to niesie ze sobą bagaż i dokąd może go to zaprowadzić.
Piotr Motyka: Życzę powodzenia i zdrowia, serdecznie dziękuję za ciekawy wywiad, Bóg zapłać!
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com