- Najnowszy sondaż pracowni IBRiS dla “Rzeczpospolitej” dotyczył kwestii eskalacji wojny rosyjsko-ukraińskiej na terytorium Polski
- Większość Polaków biorących udział w badaniu przekonana jest, że nasz kraj nie będzie polem do działań zbrojnych
- Pogląd ten wyraziło 45 procent respondentów, przeciwnego zdania jest 34 procent ankietowanych
- Po ataku Rosji na Ukrainę nastąpił gwałtowny przyrost ochotników do Wojska Polskiego
- Zobacz także: Wołodymyr Zełenski rozmawiał z kanclerzem Olafem Scholzem. “Nóż w plecy Ukrainy”
Najnowszy sondaż
Polacy zakładają, że wojna na Ukrainie nie przeniesie się do naszego kraju.
– wynika z sondażu IBRiS.
Czy zgadzasz się z tezą, że wojna w Ukrainie może przenieść się na terytorium Polski?
– zapytano respondentów.
Jak podaje “Rzeczpospolita”, na zlecenie której pracownia przeprowadziła badanie, 45 procent ankietowanych uważa, że do wojny na terytorium Polski nie dojdzie. 34 procent respondentów obawia się, że wojna prędzej czy później dotrze i do nas. Z kolei co piąta osoba biorąca udział w badaniu nie była w stanie wypowiedzieć się na ten temat.
Badanie przeprowadziła pracownia IBRiS w dniach 4-5 marca 2022 r. na 1100-osobowej grupie dorosłych Polaków.
“Rzeczpospolita” dodaje, że po 24 lutego nastąpiło gwałtowne zainteresowanie podjęciem służby wojskowej. Dziennik dotarł do danych, z których wynika, że w tygodniu, gdy wybuchła wojna, poprzez portal rekrutacyjny Wojska Polskiego zarejestrowało się aż 2600 chętnych do podjęcia różnych formy szkolenia (np. wstąpienia do WOT, odbycia szkolenia podstawowego, wstąpienia do zawodowej służby wojskowej). Rekordowy był 24 luty, kiedy zgłosiło się 530 osób, głównie młodych Polaków.
Obecnie polskie siły zbrojne liczą 140 tysięcy żołnierzy, w tym 30 tysięcy żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Rząd docelowo planuje zwiększyć stan osobowy polskiej armii do 300 tysięcy.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Do Rzeczy