- Według medialnych doniesień, białoruski szef Sztabu Generalnego Wiktor Gulewicz miał poddać się do dymisji
- Powodem tej rzekomej rezygnacji, miała być porażka przy formowaniu wojsk do napaści na Ukrainę, gdyż białoruscy żołnierze mieli masowo odmówić udziału
- Strona białoruska zdementowała dymisję generała, a także formowanie jednostek przeciwko Ukrainie
- Zobacz także: Ukraińska armia: Rosjanie chcą zdobyć elektrownię wodną na Dnieprze
W ubiegły piątek ze źródeł ukraińskich pojawiły się niepokojące doniesienia, że do obwodu czernihowskiego wkroczyły wojska białoruskie. Informacja ostatecznie się nie potwierdziła, a Aleksander Łukaszenka wysyła sprzeczne sygnały dotyczące zakresu udziału białoruskich sił zbrojnych w rosyjsko-ukraiński konflikt. W ostatnich dniach eksperci często podkreślali, że białoruscy żołnierze mieliby olbrzymie blokady moralne przed atakowaniem Ukraińców.
Szef Sztabu Generalnego Białorusi zrezygnował?
Tymczasem w sieci pojawiły się nieoficjalne informacje, które mogłyby to potwierdzać. Opublikowane pismo datowane jest na 4 marca.
Zgodnie z pańskim zarządzeniem w sprawie formowania grup batalionów uderzeniowych donoszę, co następuje: w związku z masową odmową wzięcia udziału w działaniach wojennych personelu jednostek wojskowych, które miały brać udział w obsadzie ww. grup batalionowych, Siły Zbrojne Białorusi nie mają możliwości skompletowania jednej grupy batalionowej
– czytamy w opublikowanym przez stronę ukraińską dokumencie.
Prowadzenie prac wyjaśniających z dowódcami jednostek wojskowych nie przyniosło rezultatów. Mam odwagę przypuszczać, że zastąpienie dowódców tych jednostek wojskowych, którzy nie byli w stanie zorganizować formowania grup na miejscu, nie przyniesie nam potrzebnego rezultatu
– wskazano.
Pod wskazanym pismem, a zarazem wnioskiem o rezygnację miał podpisać się Wiktor Gulewicz, szef Sztabu Generalnego Białorusi.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Sprzeczne doniesienia z Mińska
Agencja Interfax-Ukraina podało, że Ministerstwo Obrony Białorusi zdementowało te doniesienia, wskazując, że Gulewicz nie może prosić Ministra Obrony Białorusi o dymisję. Białoruś miała jednocześnie potwierdzić, że stan osobowy formacji i jednostek wojskowych wynosi 100 proc. i już wykonują zadania, tylko na swoim terytorium.
Doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz przekazał z kolei, że informacja o domniemanej dymisji szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Białorusi jest obecnie weryfikowana. Ocenił, że jeśli informacje się potwierdzą, to rezygnacja Gulewicza i związane z tym nastroje wśród białoruskich wojskowych mogą mieć związek z tym, że rosyjskie kierownictwo naciska i kadruje armię białoruską i naród białoruski.
dorzeczy.pl