- Popularny duchowny ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zamieścił w niedzielę wpis na Twitterze, pokazujący członków Prawego Sektora na tle banderowskich flag.
- Zauważył, że deklarowana przez polskie władze pomoc dla Ukrainy, może trafić również w ręce ukraińskich szowinistów.
- Komisarz europejski ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski zrzucił winę za mord wołyński na Sowietów.
- Zobacz także: Amerykańska stacja twierdzi, że padł już rozkaz ataku na Ukrainę. Ukraina i Rosja… dementują
Na Interii takie foto z Ukrainy. Czy ministerstwo obrony narodowej i ministerstwo spraw zagranicznych wie, że Prawy Sektor jest skrajnie nacjonalistyczny? Pod czerwono-czarnymi barwami prowadzono ludobójstwo Polaków i Żydów. Czy oni też dostaną broń od premiera Mateusza Morawieckiego i Mariusza Błaszczaka?
– pytał zaciekawiony ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Na @Int_Wydarzenia takie foto z #Ukraina. Czy @MON_GOV_PL i @MSZ_RP wie, że Prawy Sektor jest skrajnie nacjonalistyczny? Pod czerwono-czarnymi barwami prowadzono ludobójstwo Polaków i Żydów. Czy oni też dostaną broń od @MorawieckiM @mblaszczak? @StZaryn @PiotrMuller @RzecznikMSZ pic.twitter.com/r3J85nJv0E
— Isakowicz-Zaleski (@IsakowiczZalesk) February 20, 2022
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Europoseł PiS zrzuca winę na Sowietów
Pod wpisem księdza Isakowicza-Zaleskiego pojawił się szereg komentarzy użytkowników, którzy potępiali pełne zaufanie polskiego rządu do ukraińskich władz, które nie odcinają się od banderowskiej historii. Pojawiła się również polemika europosła Prawa i Sprawiedliwości Janusza Wojciechowskiego, który pełni również rolę komisarza europejskiego ds. rolnictwa.
Trzeba też pamiętać, że zadanie tej strasznej rany nie byłoby możliwe, gdyby nie 1 i 17 września. I trzeba wiedzieć, które zagrożenie jest pierwotne, a które wtórne
– napisał polityk.
Oburzony takim komentarzem, duchowny wytknął europosłowi naiwne zrzucanie winy za mord wołyński na Sowietów. Przypomniał również o obowiązującym nadal na Ukrainie zakazie pochówki ofiar banderowskiej zbrodni.
Niczego nie chcę udowodnić. Mój śp. Dziadek został zabrany z domu na Wileńszczyźnie wiosną 1940, kilka dni przed deportacją na Sybir reszty rodziny. Nawet nie wiem gdzie szukać jego kości, w Europie czy w Azji… Gdyby nie 1 i 17 września, nikt by nie szukał polskich kości
– wtórował europoseł, utwierdzając się w swoim przekonaniu.
Panie Pośle, nie odpowiedział Pan na pytanie o działania w sprawie zniesienia barbarzyńskiego zakazu pochowania ofiar ludobójstwa i poległych żołnierzy WP na Ukrainie. Jako europoseł ma Pana 100 razy większe możliwości niż ja, zwykły obywatel
– podkreślił jeszcze raz ks. Isakowicz-Zaleski.
Jednakże w odpowiedzi unijnego komisarza ds. rolnictwa trudno doszukiwać się jakiegokolwiek potępienia ukraińskich władz za utrudnianie pochówku pomordowanych rodzin.
Szanuję dokonania Księdza. Straszna rana wołyńska mnie też bardzo boli. Z domu mojej śp. Matki na Wileńszczyźnie zostało parę kamieni, porośniętych lasem, a kości mojego Dziadka – jak pisał Słowacki – … w straż nieoddane kolumnowym czołom… Ale pamiętajmy co było najpierw…
– napisał Wojciechowski.
twitter.com