- W miejsce Izby Dyscyplinarnej projekt zakłada wprowadzenie Izby Odpowiedzialności Zawodowej.
- Jak podkreślał prezydent, ma być to droga do odblokowania unijnych funduszy.
- Inicjatywę prezydenta Andrzeja Dudy skrytykował wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł oraz europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki.
- Zobacz także: Niemcy: Turecki kierowca zdemolował kilkadziesiąt aut, budynek i zranił 3 osoby
Droga do odblokowania unijnych funduszy
Prezydent Andrzej Duda ogłosił w ubiegłym tygodniu zarys projektu, który likwiduje Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Inicjatywa zakłada wprowadzenie w jej miejsce Izby Odpowiedzialności Zawodowej.
Jak podkreślał prezydent, ma być to droga do odblokowania unijnych funduszy. Prezydent Andrzej Duda stwierdził też, że chce zażegnać spór z KE, tak jak zażegnał spór z USA przy okazji tzw. lex TVN.
Pomysł Dudy skrytykowało wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
– Wydaje się, że na pierwszy rzut oka te propozycje niczego nie rozwiązują. Kompromis zaproponowany przez pana prezydenta jest pójściem w tym samym kierunku, w którym podążały wcześniej zgłoszone przez prezydenta projekty obecnie obowiązujące
– ocenił.
“Żałuję, że głosowałem na Andrzeja Dudę”
W dużo mocniejszych słowach inicjatywę prezydenta skrytykował były wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
– Czy Polska może być silnym państwem, kiedy władztwo nad naszym sądownictwem zostanie przekazane do Brukseli? To mniej więcej tak samo, jak próbować sobie wyobrazić, czy Niemcy mogą być silnym państwem, jeżeli władztwo nad ich sądownictwem zostałoby przekazane np. do Polski albo do innego państwa. Czy to jest w ogóle możliwe?
– powiedział europoseł.
– Przypomnijmy sobie, kto stworzył tą podstawę prawną. Ministerstwo Sprawiedliwości, w którym jeszcze swego czasu pracowałem, przygotowało projekty reformy sądownictwa, które rzeczywiście szły bardzo daleko, tworzyły mały Sąd Najwyższy. Sprawiłyby, że wiele tych osób, które dzisiaj państwo oglądacie, nie orzekałoby w tym sądzie. Pan prezydent, co zrobił? Zawetował tę ustawę. Nie ma żadnych ustaw Ministerstwa Sprawiedliwości. W zamian za to zaproponował swoje ustawy. Wszystkie te ustawy, o które toczy się spór z Brukselą, to są ustawy pana prezydenta. Teraz pan prezydent mówi, że są wątpliwości co do podstawy prawnej, na której zostali powołani sędziowie i cały ten system może być wadliwy. Czyli co pan prezydent mówi? Że sam stworzył złe podstawy prawne
– zauważył polityk.
– Pan prezydent powiedział, że po raz kolejny uratował Polskę. Ponieważ to był jego ustawy, to uratował Polskę sam przed sobą. Gratuluję konsekwencji.
– dodał.
– To spowoduje w Polsce niespotykane, niewidziany od dekad chaos. O to dokładnie Komisji Europejskiej i Niemcom chodzi, żeby Polska została tak osłabiona, żeby nie mogła już fikać. Kto nam to wszystko gotuje? To wszystko zgotował nam prezydent Andrzej Duda. Jest mi wstyd za to, że na niego głosowałem i że namawiałem, chociaż widziałem jego słabości. Widziałem już, że jest głównie odpowiedzialny za to, że ten pomysł związany z reformą sądownictwa się nie udał. On go nie dość, że go przerwał, to jeszcze zaproponował własne ustawy, które mówiąc delikatnie nie były najmądrzejsze, bo sam je kwestionuje
– wskazywał Jaki.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Rzeczpospolita