- Rada Europy skrytykowała polski rząd za niedawną poprawkę posła Solidarnej Polski Janusza Kowalskiego
- Kowalski zabiegał o to, by rząd zmniejszył nakłady finansowe na nauczanie języka niemieckiego dla mniejszosci niemieckiej o 39 milionów złotych
- Autor poprawki wielokrotnie podkreślał, że nowe przepisy są niczym wobec dyskryminacji mniejszości polskiej w Niemczech
- Politycy rządzącej Niemcami SPD wydali oświadczenie, w którym zarzucają Polsce dyskryminację
- Zobacz także: Spięcie w Polsat News. Michał Kołodziejczak kontra Janusz Kowalski: On na niczym się nie zna
Rada Europy uderza w Polskę
W grudniu zeszłego roku Sejm przyjął poprawkę złożoną przez posła Solidarnej Polski Janusza Kowalskiego, która zmniejszyła środki na nauczanie języka niemieckiego dla mniejszości niemieckiej o 39 mln zł.
Jak można, będąc Polakiem, zapisywać swoje dziecko na naukę niemieckiego jako języka mniejszości i deklarować, że jest ono związane z narodowością niemiecką? Przecież to jest ujma dla każdego Polaka!
– mówił poseł na antenie Radia Opole.
Poprawką prędko zainteresowały się niemieckie media oraz tamtejsza koalicja rządząca. Socjaldemokraci wydali oficjalne oświadczenie, w którym zarzucili Polakom “jednoznaczną dyskryminację”. Posłowie twierdzą, że PiS podjęło tym samym próbę “zdobycia punktów w polityce wewnętrznej za pomocą antyniemieckiej retoryki”.
Również przedstawiciele Rady Europy dołączyli do głosów upominających Polskę. Komisja ekspertów do spraw zapisów europejskiej karty języków regionalnych lub mniejszościowych poprosiła rząd w Warszawie o wyjaśnienie sprawy. W opinii komisji, poprawka przeforsowana przez Kowalskiego wchodzi w sprzeczność z zapisami konwencji.
Oczekujemy wycofania z obiegu prawnego tej zmiany. Nie wyobrażamy sobie, żeby w państwie demokratycznym taki przepis mógł funkcjonować.
– powiedział Bernard Gaida, szef Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce.
Kowalski w MN: To Niemcy dyskryminują Polaków od lat
Janusz Kowalski gościł niedawno na antenie Mediów Narodowych, gdzie bronił swojego stanowiska i zarzucał Niemcom hipokryzję. Poseł Solidarnej Polski przypomniał, że mniejszość polska za Odrą od przeszło 30 lat nie może się doprosić o oficjalny status mniejszości.
Tyle praw dla mniejszości niemieckiej w Polsce, ile praw dla mniejszości polskiej w Niemczech. To jest podstawowa zasada symetrii w relacjach dwustronnych. Jeśli chodzi o traktowanie mniejszości narodowych, która powinna obowiązywać już od ponad trzydziestu lat. W czerwcu 1990 został zawarty traktat o dobrym sąsiedztwie pomiędzy Polską, a Niemcami. Traktat ten jest gwałcony, jeśli chodzi o sprawy i status mniejszości narodowej w Niemczech.
– wskazywał gość Mediów Narodowych.
Państwo niemieckie od trzydziestu lat nie wspiera mniejszości polskiej. Nie uznaje jej formalnie, nie finansuje nauki języka polskiego jako ojczystego. I po trzecie nie zwróciło Związkowi Polaków w Niemczech zagrabionego przez niemieckich nazistów majątku.
– podkreślał Kowalski.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Do Rzeczy