- Joe Biden musi liczyć się utratą senackiej większości przez Demokratów
- 49-letni senator Ben Lujan doznał udaru i nie może uczestniczyć w pracach izby
- Lujan zasłynął skrajnie lewicowymi postulatami takimi jak zwiększenie płacy minimalnej i ograniczenie prawa posiadania broni, polityk wspierał też LGBT i aborcjonistów
- Teraz Republikanie mają większość 50:49, co oznacza tymczasowy opór wobec reform Bidena
- Zobacz także: Donald Tusk wzywa posłów: Nie bierzcie tych pieniędzy
Joe Biden w tarapatach
Po tym jak lewicowy senator Ben Lujan trafił do szpitala, Republikanie odzyskali Senat. Lujan cieszył się opinią zwolennika LGBT, aborcji, latynosów oraz imigrantów. Choć według zapewnień senator z Nowego Meksyku wyzdrowieje i powróci do pracy, prezydent może mieć w najbliższych tygodniach kłopoty z wdrażaniem swojego programu.
Rzecznik Joe Bidena Jen Paski oświadczyła, że demokratyczny gabinet nie będzie poszukiwał nowej strategii przyspieszania prezydenckich reform bez większości w izbie. Do czasu powrotu do zdrowia Lujana, „reformy” mają być dopracowywane. Pojawiają się jednak doniesienia, jakoby agenda „reform” Bidena była zagrożona.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Nczas