W wywiadzie pan Arkadiusz zadeklarował, że bluzgi i agresja w wypowiedziach antyPiS wynikają z głębi duszy działaczy tego środowiska, przedstawił historie programowego hasła antyPiSu („jebać PiS’), i zapowiedział, że jest przeciwnikiem “okrągłego stołu” z PiSowcami.
Z artykułu Krzysztofa Boczka „Arek Szczurek: państwo wytoczyło mu sto postępowań, wygrało 5 proc. Bo nie zdążył się odwołać” opublikowanego w ubiegłym roku na antyPiSowskim portalu Oko.Press można się dowiedzieć, że pan Arkadiusz jest członkiem „Lotnej Brygady Opozycji i Obywateli RP”, uczestnikiem wszelkich protestantów antyPiS w całej Polsce (do ubiegłego roku miał około 100 postępowań sądowych za demonstracje, które prawie zawsze wygrywał). Zasłynął zakłócaniem miesięcznic smoleńskich, wchodzeniem na PiS pomniki, happeningami pod domem Jarosława Kaczyńskiego. W swojej działalności nie stroni od wulgaryzmów.
W październiku 2018 robiąc relacje z demonstracji narodowców i mecenasa Hambury, którzy przed ambasadą Niemiec (gdzie odbywała się feta z okazji zjednoczenia NRD i RFN) domagali się wypłacenia przez Niemcy reparacji za zbrodnie niemieckie na Polakach podczas II wojny światowej, byłem świadkiem kuriozalnej aktywności politycznej Arkadiusza Szczurka.
Przeciwko demonstracji polskich patriotów demonstrował Arkadiusz Szczurek (jeden z najbardziej znanych działaczy Obywateli). Obywatel Szczurek przeciwko polskim patriotom demonstrował z tabliczką „Jaki kłamie”. Kiedy zwróciłem mu uwagę, że tabliczka ta nie ma nic wspólnego z tematem manifestacji narodowców, i nie odnosi się ani do tematu roszczeń, ani do narodowców, niezrażony przedstawił mi egzegezę swojego hasła. Według obywatela Szczurka Patryk Jaki jest z Solidarnej Polski, z Solidarnej Polski jest też Arkadiusz Mularczyk, i poseł Mularczyk wysuwa roszczenia wobec Niemiec, które wysuwa też Patryk Jaki. Dla obywatela Szczurka znaczenia nie miało to, że Jaki nie lubi narodowców, a narodowcy nie lubią Jakiego. Szkoda, że obywatel Szczurek nie kont-manifestował przeciwko paradzie gejów z tabliczką „Jaki kłamie” z racji na to, że Jaki, gdy kandydował na prezydenta Warszawy, to na swojego wiceprezydenta wybrał lewicowego działacza Guziała, a Guział finansował z pieniędzy podatników tydzień kultury gejowskiej i był w komitecie honorowym parady gejów.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com