- Polski Ład to wielka reforma społeczno-gospodarcza, przeprowadzająca rewolucję zwłaszcza na płaszczyźnie podatkowej
- Program przewidywał podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 30 tysięcy złotych, zaś drugiego progu podatkowego do 120 tysięcy złotych
- Od początku roku projekt spotyka się z krytyką ze strony różnych środowisk, na zmiany narzekają nauczyciele i pracownicy służb mundurowych
- Władza bije się teraz w pierś i zapowiada naprawę projektu
- Zobacz także: Najnowszy sondaż: Dlaczego tylu Polaków nie chce się szczepić?
Polski Ład problematyczny
Wicepremier oraz minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk wystąpił w środę na antenie RMF FM. Polityk obozu rządzącego przyznał, że Polski Ład nie jest tym, czym pierwotnie miał być:
Faktem jest, że Polski Ład daje pieniądze podatnikom. Faktem jest też to, że to skomplikowany system. (…) Problemy zaczęły się w maju 2021 roku, kiedy program został ogłoszony. Wtedy Porozumienie Jarosława Gowina powiedziało, że nie poprze tego co przygotowaliśmy. Wobec czego zaczęto tę ustawę przerabiać.
– oznajmił Henryk Kowalczyk.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
W ocenie Kowalczyka, największe komplikacje nastąpiły po wprowadzeniu ulgi dla klasy średniej. Winę ponosić ma za to system Ministerstwa Finansów, lecz nie zanosi się na to, by ktoś z resortu poniósł odpowiedzialność.
Ostateczna decyzja będzie należeć do premiera Mateusza Morawieckiego.
– zaznaczył wicepremier.
Reforma nie zaszkodzi jednak rolnikom i emerytom.
Chcemy zmienić, żeby rolnik, jeśli osiągnie wiek emerytalny, mógł przejść na emeryturę bez wyzbywania się gospodarstwa. Chciałbym, żeby weszło to w życie w połowie tego roku.
– oświadczył Kowalczyk.
Do Rzeczy