- W ostatnim wywiadzie dla “Radia Wrocław” minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek odniósł się do uchwały Rady Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego.
- Poinformował, że obecnie trwają konsultacje programowe nowego przedmiotu “Historia i Teraźniejszość”.
- Zauważył, że należy przypomnieć polskiej młodzieży komunistyczny okres w historii naszego państwa.
- Zobacz także: SENSACJA! Adam Niedzielski grozi, że odejdzie z rządu! RMF FM ujawnia
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w wywiadzie dla “Radia Wrocław” poinformował, że obecnie podstawy programowe nowego przedmiotu “Historia i Teraźniejszość” znajdują się na etapie konsultacji, z którymi się można zapoznać.
Ponadto, podkreślił, że ideą nowego przedmiotu jest przekazanie polskiej młodzieży pełnego obrazu drugiej połowy XX i XXI wieku. Do tej pory kończyli oni edukację na II wojnie światowej.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Czarnek chce przypomnieć o komunistycznych zbrodniach
12 stycznia Rada Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego przyjęła uchwałę, w której krytycznie odniosła się do podstaw programowych nowego przedmiotu, która ich zdaniem przedstawia jednostronną wizję wydarzeń i procesów historycznych.
Minister Czarnek określił stanowisko historyków UW mianem bzdury na kółkach.
Jak może Rada Wydziału Historii krytykować coś czego jeszcze do końca nie ma, co jest właśnie w tym momencie tworzone? W którym zakresie jest to jednostronna wizja? Może w tym zakresie, o którym mówił pan redaktor Morozowski w TVN-ie, że gdyby nie komuniści to w Polsce po wojnie nie byłoby elektryfikacji i walki z analfabetyzmem?
– zastanawiał się minister edukacji i nauki.
Dalej zaznaczył, że komuniści nie mają żadnej pozytywnej przeszłości i należy pokazać polskiej młodzieży czasy Polskiej Republiki Ludowej, która przez przez ponad 40 lat niszczyła dorobek kulturowy, religijny i tożsamościowy.
My chcemy skończyć z manipulacją dzieci i młodzieży co do roli komunistów po II wojnie światowej. Komuniści zniszczyli ten kraj przez 40 lat i dla nich miejsca pozytywnego po prostu nie ma. Trzeba mówić o Polsce takiej jaka ona była. A jeśli ktoś się denerwuje, że będziemy mówić również o Stefanie Wyszyńskim, o Prymasie Tysiąclecia, również o przełomowym zdarzeniu jakie miało miejsce w 78. roku, 16 października, no to jego problem. To są fakty z którymi walczyć się nie da
dorzeczy.pl