- Jarosław Kaczyński odwiedził w niedzielę Starachowice w celu upamiętnienia swojej matki
- 17 stycznia mija dziewięć lat od śmierci Jadwigi Kaczyńskiej
- Po nabożeństwie prezes Prawa i Sprawiedliwości przemawiał przed ludzi zgromadzonych pod kościołem
- Przemowę lidera PiS przerwali jego przeciwnicy polityczni
- Zobacz także: Adam Niedzielski cytuje papieża. Minister wyłączył wcześniej możliwość komentowania
Jarosław Kaczyński w Starachowicach
Przede wszystkim muszę podziękować za to, że już od ponad 8 lat mogę tutaj być. Uczestniczyć Mszy św. za duszę mojej śp. mamy. Mogę wspominać to wszystko, co było jej pamięcią, ale dzięki opowiadaniom, dzięki temu, że tak często o tym mówiono, stało się także i naszą, moją pamięcią, pamięcią mojego brata.
– mówił Kaczyński pod świątynią.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości podkreślił wagę wspomnień z czasów II wojny światowej, które zaszczepiała Jadwiga Kaczyńska swoim synom. Polityk powiedział, że są one istotną częścią świadomości jego oraz tragicznie zmarłego brata.
Ich przesłaniem był polski patriotyzm, wierność Polsce, odrzucenie komunizmu i tego wszystkiego, co się z nim wiązało. To było głębokie przekonanie, że nie można uwierzyć temu wielkiemu oszustwu, w którym żyli Polacy, ze trzeba trzymać się tradycji, prawdy i tej prawdy szukać, a także by podejmować walkę, by Polska znów stała się wolna.
– mówił w Starachowicach.
Krzyki zadymiarzy
Jarosław Kaczyński napotkał jednak na trudności podczas mowy do tłumu. Nieopodal świątyni zebrała się bowiem grupa przeciwników politycznych PiS. Zadymiarze wznosili nienawistne okrzyki pod adresem szefa partii.
Polska stała się wolna, ale niestety trzeba ze smutkiem powiedzieć… W tym momencie słyszymy, że następcy IV Departamentu MSW, który wtaszczył z Kościołem i polskością, ciągle żyją – przeszli do następnych pokoleń. Ten wielki błąd, który został popełniony po 1989 roku. Ten błąd braku kary, braku twardej rozprawy z tym wszystkim ciągle na nas ciąży, ale wierzę, że przyjdzie czas i będzie to także wypełnienie testamentu pokolenia, do którego należała moja mama i z tym skończymy raz na zawsze. To będzie wydarzenie dla Polski pożyteczne, budujące naszą wspólną przyszłość
– mówił prezes Kaczyński, odnosząc się do haseł skandowanych przez zadymiarzy.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Do Rzeczy