- W czwartek po południu Mateusz Morawiecki przemawiał w Sejmie w obronie ministra sportu Kamila Bortniczuka.
- Premier Morawiecki po swoim wystąpieniu wracał do ław rządowych, gdzie rozlegały się gromkie brawa.
- Nie zauważył jednak, że dłoń w jego kierunku wyciągnął Przemysław Czarnek.
- Zobacz także: Prezes ZNP zaatakował ministra edukacji. Jest odpowiedź ministra Czarnka
Wotum nieufności wobec ministra sportu
W czwartek po południu Mateusz Morawiecki przemawiał w Sejmie w obronie ministra sportu Kamila Bortniczuka. Opozycja złożyła jeszcze w grudniu wniosek o wotum nieufności wobec ministra sportu, którego podwładnym był Łukasz Mejza. Ostatecznie wniosek został odrzucony przez sejmową większość.
Premier Morawiecki po swoim wystąpieniu wracał do ław rządowych, gdzie rozlegały się gromkie brawa. Nie zabrakło też uścisków dłoni i gratulacji, szef rządu podał rękę między innymi ministrowi infrastruktury Andrzejowi Adamczykowi. Nie zauważył jednak, że dłoń w jego kierunku wyciągnął również Przemysław Czarnek.
Nagranie hitem internetu
Nagranie z udziałem ministra edukacji i nauki obiegło sieć. Widać na nim, że Czarnek po tym, jak premier odwrócił się od niego, nie był zrażony i dalej klaskał. Nie brakuje oczywiście komentarzy twierdzących, że premier celowo zignorował ministra, jednak wydaje się to mało prawdopodobne.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Twitter, wMeritum