- Najnowszy sondaż IBRiS wskazuje, że odpowiedzi dotyczące winy za wzrost cen uzależnione są od sympatii politycznych
- Zdaniem Polaków, największą odpowiedzialność za wzrost cen energii i gazu ponoszą Rosja i Unia Europejska
- Za wzrost cen podstawowych produktów w opinii ankietowanych winę ponosi rząd
- Zobacz także: Ależ wpadka! Klaudia Jachira ośmieszona. Internauta wkręcił ją, że rozmawia z BBC
Najnowszy sondaż IBRiS
Przeprowadzenie badania zleciła “Rzeczpospolita”. Spora rozbieżność w udzielonych odpowiedziach wynika z konkretnych sympatii politycznych Polaków.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Respondenci w pytania “Kto odpowiada za wzrost cen energii i gazu” wskazali trzej winowajców: Rosję (56 procent), lekkomyślną politykę klimatyczną UE (50,6 procent) oraz rząd Prawa i Sprawiedliwości (48,1 procent). Zdaniem Polaków, najmniejszą odpowiedzialność ponosi opozycja, którą wskazało 9,4 procent uczestników sondażu.
Jeżeli zaś chodzi o ceny chleba, cukru i mąki dla polskiej władzy nie ma już taryfy ulgowej: Aż 63,5 procent badanych obarcza rząd odpowiedzialnością. Światowe problemy gospodarcze związane z pandemią wskazało 59,8 procent ankietowanych. 32,3 procent Polaków wychodzi z założenia, że winę ponosi Narodowy Bank Polski. Najmniej respondentów, bo tylko 8,5 procent, wskazało na opozycję.
Uczestnicy badania zostali zapytani na koniec o to, czy rząd podjął odpowiednie decyzje mające na celu przeciwdziałać kryzysowi gospodarczemu: Prawie 60 proc. respondentów uważa, że nie (zdecydowanie nie – 35,8 proc., raczej nie – 23,7 proc.). Pozytywnie działania rządu oceniło nieco ponad 37 proc. pytanych (zdecydowanie tak – 5,7 proc., raczej tak – 31,7 proc.).
Do Rzeczy