Telewizja MN
Zaloguj
1 
- Jan Krzysztof Ardanowski wypowiedział się na temat unijnego Zielonego Ładu w telewizji Trwam
- W opinii byłego ministra rolnictwa ambitne plany włodarzy Unii Europejskiej będą zabójcze dla polskiej gospodarki
- Ardanowski stwierdził, że 2022 rok będzie przełomowy i decydujący dla polskiego rolnictwa
- Zobacz także: Nowe obostrzenia. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia zaskoczył swoją wypowiedzią
Jan Krzysztof Ardanowski szczerze o Zielonym Ładzie
Przewodniczący Rady ds. Wsi i Rolnictwa przy Prezydencie RP stwierdził w telewizji Trwam, że Unia Europejska kompletnie nie liczy się z interesami rolników w całej Europie. Polityk zaznaczył, że zagrożenia płynące z wdrażania Zielonego Ładu “są realne i konkretne”.
“Obawiają się o to rolnicy z nie tylko z Polski, ale z całej Europy. Rolnicy nigdy nie byli tak zawiedzeni polityką Komisji Europejskiej. Do tej pory każdy z sześciu poprzednich komisarzy, których znam, próbował walczyć o rolnictwo. Wychodziło to różnie, ale rolnicy byli przekonani, że walczy się o ich interes. Natomiast teraz jest rozczarowanie i przekonanie, że KE realizuje idee polityczne. Obecny unijny komisarz, Janusz Wojciechowski, mówi, że jest to najważniejsza rewolucja w rolnictwie od 30 lat. Decyduje tu ideologia, a nie zdrowy rozsądek”
– wskazywał były minister rolnictwa.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
“Rolnicy to dostrzegają. Widzą, że nikt nie bierze pod uwagę ich interesów, podobnie jak interesów konsumentów. Skutkiem Zielonego Ładu będzie zmniejszenie produkcji żywności, co przełoży się na drożyznę i to większą niż ta, którą widzimy obecnie z innych powodów
– mówił następnie.
Rok 2022 przełomowy dla Europy
“Taka umowa dla Niemców będzie korzystna, ale dla Polski będzie to wyrok śmierci. Albo przez Europę przejdzie lewicowy walec, mający zmienić kontynent, albo poprzez determinację i budowanie narodowej polityki rolnej będziemy w stanie powstrzymać niektóre złe działania i wykorzystać polskie szanse. Ten rok będzie decydujący o przyszłości rolnictwa na wiele lat”
– przewidywał gość TV Trwam.
Do Rzeczy
