- O swojej decyzji Mejza poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych.
- W komunikacie poseł napisał, że “odchodzi na swoich warunkach, z podniesionym czołem i poczuciem uczestnictwa”.
- Polityk zaznaczył, że nadal będzie wspierać obóz Zjednoczonej Prawicy. W swym oświadczeniu zwrócił się też do marszałka Tomasza Grodzkiego.
- Zobacz także: Pierwszy lek na COVID-19 dopuszczony do pełnego użytku w USA
Wiceminister sportu złożył dymisję
Po miesiącu od publikacji WP o tym, że firma Łukasza Mejzy obiecywała osobom nieuleczalnie chorym powrót do zdrowia, wiceminister sportu podał się dymisji. O swojej decyzji polityk poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych. W komunikacie poseł Mejza napisał, że “odchodzi na swoich warunkach, z podniesionym czołem i poczuciem uczestnictwa w (jak wskazują zasięgi medialne i internetowe) największej nagonce w historii polskiej polityki”.
– Ostrze pomówień, fake newsów i manipulacje zostało wycelowane we mnie natychmiast po wsparciu Zjednoczonej Prawicy w głosowaniu nad tzw. lex TVN. To również nie przypadek, że w momencie wejścia do rządu rozpoczęła się publiczna akcja zbierania na mnie ‘haków’ i polityczne ‘polowanie’. Akcja, której motywacją nie była troska o prawdę, ale troska o sejmowy kalkulator. Kalkulator, który po opuszczeniu propolskiego obozu przez Jarosława Gowina i jego posłów, miał wskazać większość po stronie opozycji, przez co Polska pogrążyłaby się w politycznym chaosie, czemu w ostatnim momencie zapobiegliśmy wraz z Posłem Ajchlerem
– napisał Mejza.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Marszałek Senatu weźmie przykład?
Poseł zaznaczył, że nadal będzie wspierać obóz Zjednoczonej Prawicy. Mejza stwierdził też, że dymisja pozwoli mu na obronę dobrego imienia i pokazanie, że “cała ta sprawa została wymyślona i spreparowana na potrzeby wojny z rządem”. “Wszyscy ‘dziennikarze’, a także politycy, którzy w pogoni za ugraniem kilku politycznych punktów, rozsiewali fake newsy na mój temat, poniosą adekwatne konsekwencje prawne” – oświadczył. W swym oświadczeniu były już wiceminister zwrócił się też do marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.
– Panie Marszałku! Jako młodszy i mniej ważny polityk (Pan przecież jest 3. osobą w Państwie) zaledwie po usłyszeniu kilku pomówień i fake newsów podaję się do dymisji, aby skupić się na walce o dobre imię i ukazaniu manipulacji, jakimi zostałem zaatakowany. W ten sposób wytyczam ścieżkę odpowiedzialności, którą i Pan powinien podążać!
– zachęcał polityk.
Przypomnijmy, pod konie listopada Wirtualna Polska opublikowała szereg artykułów, z których wynika, że firma Łukasza Mejzy obiecywała osobom nieuleczalnie chorym powrót do zdrowia. Według ustaleń portalu cena wyjściowa leczenia w Meksyku wynosiła 80 tys. dolarów.
RMF24