- Straż Graniczna poinformowała o zamknięciu przejścia granicznego w Kuźnicy. Poinformowała także, by podróżujący kierowali się na przejście graniczne w Terespolu i Bobrownikach.
- Zawieszony ruch dotyczy zarówno przewozu towarowego i osobowego. Przejście zamknięto do odwołania.
- Jak poinformowała rzecznik SG, ppor. Anna Michalska, działać ma nadal przejście kolejowe.
- Zobacz także: Strzały na granicy. Prawdopodobnie ze strony białoruskich funkcjonariuszy.
Zamknięte przejście w Kuźnicy
“W związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej, od jutra, tj. od 09.11, od godz. 7.00 rano będzie zawieszony ruch graniczny na drogowym przejściu granicznym w Kuźnicy. Podróżni powinni się kierować na przejścia graniczne w Terespolu i Bobrownikach” – czytamy w komunikacie Straży Granicznej. Podkreślono, że przejście to zawieszono do odwołania. Nie dotyczy jednak przejścia kolejowego.
Rzecznik SG ppor. Michalska wyjaśniła, że decyzje podjęte w związku z zamknięciem przejścia granicznego wynikają z braku współpracy ze stroną białoruską. Poinformowała także o braku reakcji Białorusi na prośby Polski dotyczące zapobiegania nielegalnym przekroczeniom granicy przez migrantów. Co więcej, strona Polska już jakiś czas temu ostrzegała, że jeżeli Białoruś nie podejmie żadnych kroków, przejście to zostanie zamknięte.
Radio Białystok poinformowało ponadto o obowiązkowych kontrolach pojazdów wjeżdżających na teren Kuźnic. “Wpuszczani są tylko mieszkańcy i ci, którzy mają pozwolenie na wjazd do strefy objętej stanem wyjątkowym. Każdy samochód jest kontrolowany”.
Funkcjonariusze policji i Żandarmeria Wojskowa kontrolują auta wjeżdżające do Kuźnicy. Wpuszczani są tylko mieszkańcy i ci, którzy mają pozwolenie na wjazd do strefy objętej stanem wyjątkowym. Każdy samochód jest kontrolowany #Kuźnica #Podlaskie @podlaskaPolicja #wojsko #granica pic.twitter.com/qRhSdWb5mD
— Radio Białystok (@radiobialystok) November 8, 2021
Kryzysowa sytuacja na granicy
Ministerstwo Obrony Narodowej informowało o forsowaniu granicy przez migrantów, m.in. za pomocą nożyc, którymi cięto drut kolczasty. Co więcej, posługiwali się również ściętymi drzewami, którymi popychali płot.
Chor. SG Tokarczyk poinformował, że Straż Graniczna rozważa każdy scenariusz. “Nie wiem, czym służby białoruskie nas zaskoczą. Musimy powiedzieć jasno, że nic bez ich pozwolenia i aprobaty tam nie dzieje się samo. Każda sytuacja jest pod egidą służb białoruskich” – powiedział. Poinformował także o przyprowadzeniu cudzoziemców przez służby Białorusi, którzy następnie rozbili obozowisko przy granicy z Polską.
My stoimy na straży naszej granicy i nie zamierzamy dopuszczać do jej przekroczenia. Pierwszą falę przetrwaliśmy i czekamy, co nastąpi za kilka chwil, co nastąpi w nocy.
Powiedział.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
PAP, Twitter