- Prawie trzy godziny trwała w Sądzie Najwyższym rozprawa, w której starły się argumenty zwolenników prawa do życia ze zwolennikami „prawa” do zabijania dzieci nienarodzonych na życzenie.
- Sprawa wytoczona przez administrację prezydenta Joe Bidena wnosi roszczenie całkowitego zniesienia tzw. prawa bicia serca w Teksasie.
- Druga sprawa, w którym powodem jest aborcyjna organizacja, mówi o zakazaniu władzom stanowym podejmowania działań w odpowiedzi na cywilne pozwy przeciwko aborcjonistom.
- Zobacz także: Morawiecki spotkał się z Bidenem na szczycie COP26 w Glasgow
Trwa walka o obronę życia w USA. W poniedziałek przedmiotem obrad najwyższej instancji wymiaru sprawiedliwości była aborcja, a Sąd Najwyższy wysłuchał argumentów w sprawie teksańskiej ustawy. Zdaniem aborcjonistów, ustawa wprowadzona przez Teksas jest “aborcyjną prohibicją”.
Aborcja w USA, a Sąd Najwyższy
Prawie trzy godziny trwała w Sądzie Najwyższym rozprawa, w której starły się argumenty zwolenników prawa do życia ze zwolennikami „prawa” do zabijania dzieci nienarodzonych na życzenie. Sąd pochylił się równocześnie nad dwoma pozwami przeciwko stanowi Teksas – ze strony rządu Joe Bidena (USA vs. Texas) i ze strony przemysłu aborcyjnego (Whole Woman’s Health vs. Jackson).
Sprawa wytoczona przez administrację prezydenta Joe Bidena wnosi roszczenie całkowitego zniesienia tzw. prawa bicia serca w Teksasie. Jest to ustawa zakazująca dokonywania aborcji po wykryciu bicia serca u dziecka. Druga sprawa, w którym powodem jest aborcyjna organizacja, mówi o zakazaniu władzom stanowym podejmowania działań w odpowiedzi na cywilne pozwy przeciwko aborcjonistom.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
“Atak na konstytucyjne prawa kobiet” ?
Uważający się za „katolika” Joe Biden nazwał ustawę chroniącą życie poczęte „bezprecedensowym atakiem na konstytucyjne prawa kobiet”. Obecny pozew jest częścią realizowanej przez niego „ogólnorządowej” reakcji w obronie sankcjonowanego w majestacie prawa zabijania nienarodzonych.
„[Ta ustawa] to aborcyjna prohibicja, ale sprawy przed tym sądem są znacznie bardziej rozległe” – powiedział Marc A. Hearron, pełnomocnik przemysłu aborcyjnego.
„Pozwolenie na utrzymanie przypadku teksańskiego zapewniłoby innym stanom mapę drogową do uchylenia każdej decyzji tego sądu, z którą się nie zgadzały” – przekonywał.
Rozprawa w Sądzie Najwyższym odbyła się na miesiąc przed inną potyczką w stanie Mississippi (Dobbs vs. Jackson Women’s Health Organization), która ma dotyczyć nie tylko konkretnego przypadku zakazu aborcji (w tym wypadku po 15 tygodniu ciąży), lecz może stanowić weryfikację wyroku w sprawie Roe vs. Wade, który w roku 1973 zalegalizował aborcję w Stanach Zjednoczonych.
dorzeczy.pl