Jarosław Sellin o Marszu Niepodległości: “Narodowcom po prostu się udał ten marsz”

Dodano   3
  LoadingDodaj do ulubionych!
Marsz Niepodległości w 2017 roku

Marsz Niepodległości w 2017 roku / Fot. Piotr Kurzydlak

- Naprawdę do organizacji tzw. narodowych nie należy w całej Polsce, jak sadzę, sto tysięcy ludzi, a tylu ludzi chodzi w Marszu Niepodległości i to całymi rodzinami, z dziećmi, z wózkami - tak o tegorocznym marszu w Warszawie mówił wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin. Przyznał, że popiera możliwość organizowania tego wydarzenia, bo jest to rzecz która zawsze była legalna.
  • W wywiadzie dla Programu Trzeciego Polskiego Radia, wiceminister kultury Jarosław Sellin pogratulował środowiskom narodowym corocznego angażowania setek tysięcy Polaków
  • Przyznał, że nie weźmie on w nim udziału, zaznaczając, że w tym czasie organizowane są wydarzenia państwowe
  • Wyjaśnił, że dzięki działaniom prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego należy się spodziewać wysokiej frekwencji na Marszu Niepodległości
  • Zobacz także: Czasy się zmieniają, metody pozostają takie same. Jak władza próbowała ograniczyć Marsz Niepodległości?

Wiceminister resortu kultury Jarosław Sellin na antenie Trójki Polskiego Radia wyjaśnił prowadzącemu, że nie będzie w tym roku brał czynnego udziału w Marszu Niepodległości ze względu na państwowe obchody Dnia Niepodległości. Przyznał, że dotychczas tylko raz brał w nim udział, gdy w 2018 roku w stulecie odzyskania niepodległości marsz swoim patronatem objął Prezydent Andrzej Duda, łącząc wówczas środowiska narodowe i patriotyczne z politykami partii rządzącej.

Wziąłem udział w tym marszu tylko raz, w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości w 2018 r., ponieważ wtedy uzgodniliśmy z dotychczasowymi organizatorami tego marszu, że będzie to marsz wspólny, państwowy, z udziałem prezydenta RP

– powiedział.

“Marsz narodowcom się po prostu udał”

W dalszej części rozmowy podkreślił, że idea wspólnego marszu nie jest kontynuowana, gdyż organizatorem są środowiska narodowe, których nie jest osobistym wielkim zwolennikiem. Przyznał także, że w tym czasie organizowane są państwowe uroczystości, czy też inne wydarzenia robione przez środowisko Prawa i Sprawiedliwości, takie jak Festiwal Niepodległa na Krakowskim Przedmieściu, czy też obchody w Gdańsku.

Chcę powiedzieć, że uważam, iż taki marsz, która ma już dwunastoletnią tradycję i temu środowisku politycznemu, z którym ja się nie utożsamiam, po prostu się udał i bardzo wielu Polaków po prostu “kupiło to” jako dobrą formę demonstrowania swojego patriotyzmu. Naprawdę do organizacji tzw. narodowych nie należy w całej Polsce, jak sadzę, sto tysięcy ludzi, a tylu ludzi chodzi w tym marszu, i to całymi rodzinami, z dziećmi, z wózkami itd.

– powiedział Sellin, który oddaje należytą cześć narodowcom za mobilizowanie co roku kilkudziesięciu tysięcy Polaków na wspólne świętowanie niepodległości.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Wiceminister kultury prognozuje wysoką frekwencję

Wiceszef resortu kultury wyjaśnił, że władze państwowe mają swoje plany i swoje propozycje na obchody 11 listopada.

O 9.00 msza za niepodległość Polski w Świątyni Opatrzności Bożej, festiwal na Krakowskim Przedmieściu, uroczystości organizowane – w tym większość przez prezydenta Andrzeja Dudę – uroczystości też lokalne. Natomiast ja popieram możliwość organizowania takiego marszu, bo to jest rzecz, która zawsze była legalna

– wytłumaczył.

Przedstawiciel opcji rządzącej zauważył również, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski działając przeciwko Marszu Niepodległości znacząco podpija tegoroczna frekwencję. Przypomniał tutaj o pewnej mentalności Polaków, którzy nie lubią, gdy się im czegoś zabrania.

Uważam, krótko mówiąc, że “największym” zwolennikiem tego marszu i jego masowego charakteru jest wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Rafał Trzaskowski, bo on, uruchamiając akcję przeciwko temu marszowi – po pierwsze powoduje, że od 3 tygodni gadamy o tym marszu, nagłaśniając go; po drugie – właśnie ze względu na przekorę Polaków, jeżeli nie pozwalają, to tym bardziej idziemy – podejrzewam, że będzie wyjątkowo liczny

– powiedział wiceminister kultury.

Porażka polskiego sądownictwa

Sąd Apelacyjny w Warszawie w piątek utrzymał w mocy uchylenie decyzji wojewody mazowieckiego o rejestracji cyklicznego wydarzenia Marsz Niepodległości.

Jeśli narodowcy zgromadzą się 11 listopada, będzie to zgromadzenie nielegalne

– powiedział Rafał Trzaskowski grożąc, że za ewentualne rozruchy odpowiada Policja.

Marsz Niepodległości się odbędzie; po wyroku sądu okręgowego zgłosiliśmy inne zgromadzenie

– zapowiedział z kolei szef Stowarzyszenia Marszu Niepodległości, Robert Bąkiewicz.

interia.pl

Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY