- Polskich biskupów martwi obecna sytuacja ateizacji rozwijająca się wśród młodego pokolenia.
- Podczas spotkania ad limina, ordynariusz tarnowski przedstawił Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia, punkt widzenia polskiego Kościoła.
- “To jest obojętność, która ma wymiar metafizyczny” – powiedział bp Jeż.
- Zobacz także: USA. Rodzice bez wiedzy o “wyraźnie seksualnych treściach” w kształceniu dzieci.
Bp Jeż o obojętności polskiej młodzieży
Podczas ostatniej wizyty ad limina w Stolicy Apostolskiej, ordynariusz tarnowski przedstawił Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia sytuację młodzieży w polskim Kościele. Stwierdził, że rosnąca ateizacja, która dochodzi z zachodu, „zaczyna bardzo mocno nam doskwierać”. Dodał, że owa obojętność nie jest kwestią walki młodych z Kościołem, lecz ma swój wymiar w metafizyce.
“To jest obojętność, która ma wymiar metafizyczny. Obojętność na tematy religijne nie pozwala nam, pomimo zaangażowanych form duszpasterstwa młodzieży, na nawiązanie relacji z młodym pokoleniem. Myślę, że jest to bardzo duże wyzwanie stojące przed Kościołem. Gdzie znaleźć punkty wspólne, gdzie można znaleźć pas transmisyjny do młodego pokolenia, jeżeli obojętność religijna powoduje, że nie mamy punktów zaczepienia do ewangelizowania?” – mówił bp Jeż.
Zaznaczył jednakowoż, że sytuacja polskiego Kościoła i tak jest lepsza niż 50-60 lat temu. Zauważył “bardzo duże zaangażowanie świeckich”, którzy obficiej uczestniczą w życiu codziennym Kościoła, jak również parafii, angażując się w różnorakie grupy modlitewne.
Z jednej strony świeccy chcą coraz bardziej zaistnieć w przestrzeni życia eklezjalnego, z drugiej strony pasterze – biskupi, kapłani – mogą być zaskoczeni tą aktywnością i obawiać się, że utracą prymalną rolę pasterza w kierowaniu daną wspólnotą.
Tłumaczył.
Udział młodzieży w lekcji religii w szkole
“Religia nigdy nie była, nie jest i nie będzie obowiązkowa. Natomiast wybór pomiędzy religią a etyką w Polsce był jeszcze kilkanaście lat temu i to dobrze funkcjonowało” – powiedział minister Czarnek. Dodał, że “Wybór niczego oznacza osłabienie wychowawczej funkcji szkoły, a szkoła ma funkcję wychowawczą, służebną wobec funkcji wychowawczej rodziny, ale jednak konieczną. I dlatego jeśli ktoś nie wybiera religii, będzie musiał wybrać etykę w perspektywie kilku lat”.
Według danych udostępnionych na profilu Twitterowym Renaty Kaznowskiej, wśród uczniów szkół ponadpodstawowych w Warszawie, na religię uczęszcza 30,9 proc. Na etykę – 2,3 proc., natomiast na obydwa – 0,1 proc. Niepokojący wynik budzi nie uczęszczanie na żaden z przedmiotów – 66,7 proc.
W warszawskich szkołach podstawowych na religię uczęszcza 67,6 proc. dzieci. Na etykę – 8,7 proc. Natomiast na żaden z przedmiotów nie chodzi 19,2 proc. uczniów.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
tvn24.pl, ekai.pl