- W 72. rocznicę proklamacji Chińskiej Republiki Ludowej, Pekin wysłał nad Tajwan sporą grupę myśliwców
- 32 maszyny bojowe oraz 6 bombowców zarówno w ciągu dnia oraz na wieczór przeleciały nad spornym terenem
- Tajwański resort obrony poinformował, że podniesiono do przechwytu kilka tamtejszych maszyn
- Natomiast systemy obrony rakietowej zostały podniesione w stan najwyższej gotowości bojowej oraz śledziły ruchy chińskich pilotów
- Zobacz także: Wybory w Niemczech mogą zostać unieważnione?
Wczoraj nad wyspą leżącą na Morzu Południowochińskim przeleciało kilkadziesiąt myśliwców Chińskiej Republiki Ludowej. Przelot nad Tajwanem odbywał się w dwóch turach. W pierwszej, która miała miejsce w piątek rano do tajwańskiej strefy powietrznej wleciało 25 samolotów, natomiast wieczorem było ich 13.
Jak poinformował tajwański resort obrony, pierwsza parta myśliwców przeleciała w pobliżu Wyspy Pratas, włącznie z dwoma bombowcami patrolującymi najbliższy atol. Wieczorna grupa poleciała do Kanału Bashi – oddzielający Tajwan od Filipin. Ten kanał jest istotnym miejscem drogi wodnej łączący Pacyfik ze spornym Morzem Południowochińskim.
Patrol chińskich nad własnym terytorium?
Wśród 38 samolotów komunistycznych Chin, które naruszyły tego dnia strefę identyfikacji obrony powietrznej, znalazły się 32 myśliwce sił powietrznych chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (ChAL-W) w tym: 28 maszyn Shenyang J-16, cztery SU-30, cztery bombowce Xian H-6, jeden Shaanxi Y-8, oraz jeden Shaanxi KJ-500.
W odpowiedzi na chińskie manewry, Tajwan poderwał swoje samoloty bojowe. W stan gotowości zostały uruchomione tamtejsze systemy rakietowe, monitorujące przebieg misji chińskich pilotów.
Piątkowe wtargnięcia przypadły w 72. rocznicę proklamacji Chińskiej Republiki Ludowej. Według tajwańskich władz, ta prowokacyjna demonstracja siły miała związek właśnie z tym narodowym świętem.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Tajwan broni swojej suwerenności
Nie jest to pierwsze naruszenie tajwańskiej przestrzeni powietrznej przez Chiny. Tego typu incydenty są tam nagminne, ale nigdy w historii nie odbyło się to na tak masową skalę.
Ostatni rekord naruszeń granic miał miejsce w połowie czerwca, gdy tajwański obszar przekroczyło 28 samolotów, w tym dwadzieścia myśliwców. Według ekspertów, było to wówczas związane ze szczytem G7, podczas którego zwrócono uwagę na potrzebę pokojowego rozwiązania sytuacji w Cieśninie Tajwańskiej.
Zdaniem Reutera Chiny zwiększyły presję militarną i polityczną, aby spróbować zmusić Tajwan do podporządkowania się Pekinowi. Tajwan zapewnia tymczasem, że jest niepodległym krajem i będzie bronił swojej wolności i demokracji. W związku z tym tamtejsze władze zapowiedziały nowe inwestycje w rozwój uzbrojenia dalekiego zasięgu. Ma to pochłonąć 9 miliardów dolarów.
wp.pl