Niegdyś ubiegała się o stanowisko premiera Holandii. Teraz będzie lobbować dla Gazpromu

Dodano   3
  LoadingDodaj do ulubionych!
Była kandydat na premiera Holandii przeszła do petroprzemysłu

Cora van Neuwenhuizen / fot. Twitter

Burza w Holandii po odejściu Cory van Nieuwenhuizen z rządu. Jeszcze w ubiegłym tygodniu zasiadała w fotelu ministra infrastruktury i gospodarki, z którego zrezygnowała i została lobbystką m.in. koncernów Shell, Gazprom i Vattenfall. Część partii politycznych chce zakazu lobbingu dla byłych członków rządu – podają tamtejsze media. Jeszcze większe kontrowersji budzi kwota, jaką van Nieuwenhuizen ma teraz zarabiać.
  • Holendrzy oburzeni odejściem byłej minister infrastruktury i gospodarki wodnej do prywatnego sektora
  • Cora van Nieuwenhuizen porzuciła prawdopodobne stanowisko premiera holenderskiego rządu na rzecz szefowej kompani energetycznej Vereniging Energie-Nederland
  • Opozycja i część koalicjantów pragnie teraz przeforsować odpowiednią ustawę, która zakaże lobbowania w rządzie
  • Znaczący zachodni politycy bardzo często decydują się emigrować z polityki do wielkich koncernów, szczególnie z branży energetycznej, gdzie mogą dorobić się wielkich fortun
  • Zobacz także: Przedstawiciele rządu chcieli uniknąć konfrontacji z protestującymi na Forum Ekonomicznym w Karpaczu?

W ubiegłym tygodniu przechodząca do przemysłu energetycznego van Nieuwenhuizen piastowała jeszcze stanowisko ministra infrastruktury i gospodarki wodnej. Jej kontakty z gigantami petrochemicznymi spowodowały jednak zmianę w jej życiorysie.

Miała zastąpić premiera Ruttego

Zrezygnowała ze stanowiska, które pełniła w gabinecie od 2017 r. i od 1 października obejmie funkcję szefowej Vereniging Energie-Nederland, stowarzyszenia branży firm energetycznych, takich jak Shell, RWE, Vattenfall, BP czy Gazprom.

Jeszcze dwa lata temu, planowała oraz głośno zapowiadała, że w przyszłości zastąpi Marka Ruttego na pozycji lidera partii liberalnej VVD. Deklarowała także, że chciałaby przejąć stery władzy jako premier Holandii.

Holendrzy oburzeni pensją byłej minister

Holenderskie gazety jednoznacznie i ostro skrytykowały odejście byłej minister do sektora prywatnego. Zarzucają jej, że wybrała pieniądze zamiast walki o lepsze życie Holendrów. Postulują oni, aby politycy wprowadzili odpowiednie ustawy, które przerwą dalszy rozkład życia politycznego.

Według tamtejszych mediów van Nieuwenhuizen ma za swoje nowe stanowisko w holenderskiej firmie petrochemicznej otrzymywać 250 tysięcy euro miesięcznie.

Odejście minister van Nieuwenhuizen to symbol upadku klasy politycznej

– skomentował jej przejście do sektora energetycznego najpopularniejszy dziennik Niderlandów „De Telegraaf”.

Liberalna VVD pokazuje, że lekceważy każdą formę etyki

ocenia stołeczny dziennik „Het Parool” i postuluje wprowadzenie 10-letniego zakazu lobbingu dla byłych członków rządu.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Zaostrzą przepisy dla lobbystów?

Zarówno opozycja jak i część partii koalicyjnych opowiedziała się za zaostrzeniem przepisów. Partia Pracy (PvdA), Partia Socjalistyczna (SP), prawicowa JA21 i koalicyjni socjalliberałowie (D66) chcą, aby byłych ministrów obowiązywały podobne zasady jak byłych europosłów.

Gazeta “De Volkskrant” przypomina o tym, zę istnieje odpowiednia regulacja unijna, która zabrania europarlamentarzystom obejmowania stanowisk w branży jaką zajmowali sie w Parlamencie Europejskim. Muszą odczekać odpowiednio 18 miesięcy od ukończenia kadencji.

Van Nieuwenhuizen nie jest pierwszą, która prosto z polityki przeszła na stronę wielkich koncernów energetycznych – także tych jednoznacznie kojarzonych z Kremlem. Osoby zajmujące najwyższe stanowiska państwowe w Niemczech, Austrii czy Finlandii od lat zasiadają w rosyjskich spółkach energetycznych.

tvp.info

Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY