Prawa wyborcze dla 16-latków? „To pomysł osoby o podobnej, nastoletniej mentalności”

Dodano   4
  LoadingDodaj do ulubionych!
Szymon Hołownia

Szymon Hołownia / Fot. Facebook/Paweł Mzyk

Lider Polski 2050 Szymon Hołownia proponuje, by możliwość głosownia w wyborach mieli już 16-latkowie. Pomysł ten skrytykował publicysta Łukasz Warzecha.
  • W sobotę Szymon Hołownia przedstawił zapowiedzi programowe Polski 2050.
  • Jedną z nich jest umożliwienie głosowania osobom od 16 roku życia. Najpierw w wyborach samorządowych, a później w innych.
  • Warzecha: Ten pomysł mógł powstać jedynie w głowie albo skrajnego populisty, albo osoby o podobnej, nastoletniej mentalności, nieogarniającej konsekwencji własnych postulatów.
  • Zobacz także: Hołownia chce, aby 16-latkowie mogli głosować w wyborach. Przedstawił propozycję

Plan Hołowni skrytykował Łukasz Warzecha, który stwierdził, że jest to pomysł nie tylko „skrajnie populistyczny, ale też skrajnie groźny”.

– Ruch zaś powinien być raczej w przeciwną stronę: granica biernego prawa wyborczego powinna zostać podwyższona – realnie można by myśleć o 21 latach

– napisał w swoim artykule.

Warzecha podkreśla, że wszystkie cenzusy wiekowe są arbitralne. Zwraca uwagę, że osoby, które skończyły 18 lat zyskują zdolność do czynności prawnych i mogą ponosić odpowiedzialność karną jak dorosły. Zastanawia się, „jak Hołownia zamierza pogodzić utrzymanie tej właśnie granicy w kodeksie cywilnym z przyznaniem czynnego prawa wyborczego już od 16 lat”.

– Te granice wynikają jednak z przyjęcia skądinąd rozsądnego założenia, że różne funkcje wymagają określonego poziomu zrozumienia rzeczywistości i doświadczenia życiowego

– zaznacza Warzecha.

Publicysta podkreśla, że w miarę upowszechniania się demokracji kierunek ruchu, jeśli chodzi o dojrzałość, szedł w przeciwną stronę niż ewolucja uprawnień. Oznacza to, że 18-latkowie z ostatnich pięciu czy sześciu dekad stawali się coraz mniej dojrzali w porównaniu ze swoimi rówieśnikami z czasów wcześniejszych. Jednocześnie jednak zyskiwali więcej praw politycznych.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Emocje w polityce

Warzecha zaznacza, że „ostatnie mniej więcej dwie dekady to już zmiana wręcz lawinowa”.

To galopująca infantylizacja młodzieży powiązana z postępami postpolityki, której cechą charakterystyczną jest posługiwanie się głównie emocjami, a nie argumentacją

– pisze Warzecha.

Wskazuje, że emocje w polityce wykorzystywane są zwłaszcza teraz, w erze internetu. „Nastoletnie umysły nie są jeszcze dość ukształtowane, żeby znaleźć właściwy balans pomiędzy emocjami a rozważaniem argumentów”. Zaznaczył m.in., że młodzieżowe ruchy klimatystyczne posiadają tylko oparte na emocjach postulaty.

„Nastolatkowie są praktycznie pozbawieni doświadczenia życiowego”.

Warzecha podkreślił, że jest to po pierwsze skutek degradacji systemu edukacji, który „odszedł od solidnej nauki pamięciowej, wymuszającej dyscyplinę umysłową”.

– Po drugie – nastolatkowie są praktycznie pozbawieni doświadczenia życiowego. Nie odpowiadają sami za siebie, nie zarabiają (w Polsce prawo nie pozwala im nawet handlować własnoręcznie zrobioną lemoniadą), nie są zwykle za nikogo odpowiedzialni. Nie ogarniają umysłem ciągów przyczynowo-skutkowych – dlatego są tak wdzięcznym obiektem manipulacji przez różne grupy interesu

– zaznacza Warzecha.

wei.org.pl

Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY