- Protest odbędzie się 11 września w Warszawie. Na ulice wyjdą m.in. lekarze, pielęgniarki i ratownicy.
- Przewodniczący Porozumienia Rezydentów: Chcemy, żeby pacjenci mieli ochronę zdrowia przynajmniej na dostatecznym, poprawnym poziomie.
- Lekarz zaznaczył, że pandemia pokazała, jak tragiczna jest sytuacja w ochronie zdrowia.
- Zobacz także: Warszawa. Część ratowników nie przyszła dziś do pracy. „Może brakować nawet połowy karetek”
Przewodniczący Porozumienia Rezydentów zaznaczył, że planowany na 11 września protest to niebywałe przedsięwzięcie, ponieważ tego dnia po raz pierwszy zjednoczą się wszystkie grupy zawodowe – lekarze, pielęgniarki i położne, ratownicy medyczni czy diagności i fizjoterapeuci.
Protest medyków
– Niestety musimy często protestować, bo polska ochrona zdrowia cały czas wymaga reform, jej stan jest dramatyczny. Dlatego cały czas apelujemy, protestujemy i strajkujemy. Będziemy to robić do momentu, kiedy nasza publiczna ochrona zdrowia będzie na poziomie krajów Europy Zachodniej
– tłumaczył Szaraniec w rozmowie z Interią.
Lekarz zaznaczył, że pandemia pokazała, jak tragiczna jest sytuacja. Zaznaczył, że kolejki do lekarzy onkologów są bardzo długie, a ich jest po prostu za mało. Pacjenci natomiast tygodnie muszą czekać na operacje.
– Pamiętamy kolejki karetek przed szpitalami i umierających ludzi.
– dodaje Szaraniec.
„Nie oczekujemy modelu amerykańskiego”
Protestujący będą maszerować przez Warszawę i mówić o swoich postulatach.
– Chcemy, żeby pacjenci mieli ochronę zdrowia przynajmniej na dostatecznym, poprawnym poziomie – nie oczekujemy modelu amerykańskiego. Problemów jest wiele. Musimy zastanowić się, dlaczego pacjenci umierają w kolejkach, a lekarze z przepracowania
– zaznaczył.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
W ocenie Szarańca jednym z kluczowych elementów na drodze do poprawy sytuacji służby zdrowia w Polsce jest ograniczenie biurokracji. Zaznacza, że 80 proc. czasu wizyty pacjenta to wypełnienia dokumentów.
– Na zachodzie funkcjonują sekretarki medyczne – w Polsce również ich potrzebujemy. Dzięki niej lekarz mógłby przyjąć po prostu więcej pacjentów
– zaznaczył.
Szaraniec podkreślił, że wiele pielęgniarek rezygnuje ze względu na niskie zarobki i warunki pracy. Jego zdaniem pensje powinny zostać zrównane do średnich europejskich. – Na przykład w Niemczech pielęgniarka zarabia dwie średnie krajowe, również w Polsce powinny otrzymywać dwie nasze średnie – powiedział przewodniczący Porozumienia Rezydentów.
Interia.pl