- Ukraina uważnie śledzi poczynania niemieckiego rządu w sprawie Nord Stream 2, obawiając się, że utraci pryncypialną rolę w dostawie gazu do Europy.
- W środę Prezydent Wołodymyr Zełenski spotka się w Waszyngtonie ze swoim amerykańskim odpowiednikiem Joe Bidenem.
- Jednym z postulatów obecnego ukraińskiego przywódcy jest przyjęcie jego kraju do struktur Sojuszu Północnoatlantyckiego.
- Obecne gwarancje Angeli Merkel o pozostaniu Ukrainy w roli kraju tranzytowego po 2024 roku mogą uleć przedawnieniu w zależności, w jakim kierunku pójdą Niemcy kierowane przez nowego kanclerza.
- Zobacz także: Amerykanie pozostawili w Afganistanie tony sprzętu. Zdjęcia już krążą w sieci
Niemiecki dziennik “Die Welt” zamieścił artykuł opisujący obecne relacje Niemiec z Ukrainą. Dzisiaj Prezydent Ukrainy, Wołodomyr Zełenski spotka się w stolicy Stanów Zjednoczonych z Prezydentem Joe Bidenem. Tematem rozmów według niemieckiego dziennika będzie uzgodniona w lipcu umowa, że USA odstąpią od sankcji na podmioty zaangażowane przy projekcie Nord Stream 2. Berlin w tym samym czasie ma zapewnić, że nie zostanie to wykorzystane przeciwko Ukrainie. Mają również wesprzeć transformację ukraińskiego sektora energetycznego.
Od tego czasu niewiele się wydarzyło, jeśli chodzi o konkrety. Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski pomstował po niedawnej wizycie Merkel w Kijowie, że do tej pory wszystkie wypowiedzi pozostają mgliste. Oczekuje on konkretnych obietnic od Niemiec
– informuje Die Welt.
Po lipcowym porozumieniu Stany Zjednoczone w osobie amerykańskiej sekretarz od energii, Jennifer Granholm, miały poprosić niemiecki rząd, aby wysłali do kijowa ministra gospodarki Petera Altmeiera. Niemiecki minister miał zostać napomniany, aby Berlin uważniej pilnował ukraińskich interesów energetycznych.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Ukraina żąda przyjęcia do NATO
Obietnice składane przez niemiecki rząd stają się dla Kijowa coraz bardziej puste i bez pokrycia. Zdaniem ukraińskiego ambasadora w Berlinie, Ukraina oczekuje od Niemiec i USA gwarancji bezpieczeństwa w ramach członkostwa w NATO.
Akurat teraz, po wycofaniu się Zachodu z Afganistanu, potrzeba więcej odwagi w Waszyngtonie, Berlinie i Brukseli, aby możliwie najszybciej przyjąć Ukrainę do północnoatlantyckiego sojuszu obronnego
– stwierdził Andrij Melnyk.
Niemiecki dziennik pragnie jednak zauważyć, że Joe Biden nie może spełnić takiego rodzaju żądań, ze względu na różne geopolityczne zawirowania i umowy z Rosją. Stany Zjednoczone gotowe są jednak na wysłanie kolejnych 60 milionów dolarów na wsparcie ukraińskiej armii.
Tak dla bezpieczeństwa Ukrainy, ale bez członkostwa w NATO, szczególnie jako rekompensaty za Nord Stream 2
– podkreślił dziennik.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Następca Merkel wielką niewiadomą
Niewykluczone, że Joe Biden może zapewnić nowe rozwiązania, dotyczące kompromisu z Berlinem. Warto przypomnieć, że we wrześniu Niemcy zyskają nowego kanclerza, który może mieć inne zapatrywania na politykę z Ukrainą. Ponadto obecny przywódca Niemiec, Angela Merkel nie posiada konkretnych gwarancji, że Kijów nie straci na roli po 2024 roku pozostając dalej rozgrywającym na rynku tranzytu gazu ziemnego do Europy.
Prezydent Rosji, Władimir Putin powiedział podczas konferencji prasowej zorganizowanej po wizycie Merkel na Kremlu, że o przyszłości tranzytu gazu ziemnego zadecyduje zapotrzebowanie krajów europejskich.
Sytuacja na Ukrainie może ulec pogorszeniu przy ewentualnym podsyceniu konfliktu przez Rosjan. Niemiecki dziennik zastanawia się, czy faktycznie istnieje możliwość odpowiedzi niemieckiego rządu sankcjami. W takim przypadku Niemcy ryzykują brakiem dostępu do gazu ziemnego, co oznacza zimne zimowe noce.
Według Die Welt nie jest jasne, ile Niemcy obiecali zainwestować na Ukrainie. Chodzi o niemiecki udział w wartym miliard dolarów funduszu na transformację ukraińskiego sektora energii i 70 milionów euro na dwustronne projekty energetyczne.
Według niemieckiego dziennika, Zełenski nie powinien jednak zbyt wiele oczekiwać po spotkaniu z Bidenem. Bowiem realizacją porozumienia w sprawie Nord Stream 2 zajmie się dopiero następca Angeli Merkel. Także sam proces tworzenia nowego rządu, po wyborach do Bundestagu 26 września br.r., może się przedłużyć w Niemczech do następnego roku.
dw.com