Szalony bieg posła Sterczewskiego! Solidarna Polska żąda poniesienia odpowiedzialności [+WIDEO]

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Poseł Mariusz Kałużny z Solidarnej Polski

Poseł Mariusz Kałużny z Solidarnej Polski / Fot. PAP/Tomasz Gzell. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Politycy Solidarnej Polski podczas dzisiejszej konferencji prasowej odnieśli się do wczorajszego szalonego biegu posła Franciszka Sterczewskiego, który próbował przedrzeć się nielegalnie na Białoruś. Zaapelowali do Donalda Tuska, aby ten bardziej pilnował swoich działaczy. Zażądali także złożenia mandatu poselskiego przez wczorajszego sprawcę zamieszania.
  • Do annałów polskiej polityki przejdzie z pewnością wczorajszy bieg posła KO Franciszka Sterczewskiego z wielką torbą na zakupy, który próbował przedrzeć się na Białoruś
  • Polskie służby ze Straży Granicznej w porę zareagowały na całkiem niebezpieczną dla państwa polskiego oraz samego posła sytuację, która mogła się skończyć pogorszeniem stosunków
  • Politycy Solidarnej Polski zaapelowali do Donalda Tuska, aby ten bardziej pilnował swoich działaczy i parlamentarzystów
  • Poseł Mariusz Kałużny zażądał od sprawcy całego zamieszania złożenia jak najszybciej mandatu poselskiego
  • Zobacz także: Morawiecki o sytuacji na granicy: Nie damy się sprowokować, nawet naszym wewnętrznym krytykom

Wczoraj wieczorem w Usnarzu Górnym, gdzie odgrywają się główne wydarzenia związane z blokadą granicy polsko-białoruskiej przed nielegalnymi imigrantami miało miejsce zarazem spektakularne, jak i karygodne zachowanie posła Koalicji Obywatelskiej Franciszka Sterczewskiego. Przebywający na miejscu od kilku dni polityk próbuje wraz z Fundacją Ocalenie zaopiekować się imigrantami koczującymi po białoruskiej stronie granicznej.

W pewnym momencie Sterczewski wziął dużą torbę z różnymi artykułami przeznaczonymi dla imigrantów i wbiegł między kordon ustawionej Straży Granicznej. Polskie służby natychmiastowo zareagowały na nieodpowiedzialną i niebezpieczną próbę przedarcia się polskiego posła na teren Białorusi, które mogło się skończyć bardzo groźnie nie tylko zatrzymaniem Franciszka Sterczewskiego przez białoruskich pograniczników, ale również mogliby wobec niego użyć środków przymusu bezpośredniego za złamanie prawa międzynarodowego.

Solidarna Polska żąda zdania mandatu przez nieodpowiedzialnego posła

Dziś przed południem politycy Solidarnej Polski zorganizowali konferencję prasową. Poseł Mariusz Kałużny odniósł się do wczorajszej sytuacji na granicy z Białorusią, gdzie poseł Koalicji Obywatelskiej próbował nielegalnie przejść przez kordon Straży Granicznej.

To nie jest tak, jak próbuje opozycja wmówić części Polaków, że tylko oni są wrażliwi na krzywdę ludzką. Wielu potrzebujących mamy nadal w Polsce, nie widziałem opozycji biegającej z workami z jedzeniem i pomagającej potrzebującym 

– zauważył poseł Solidarnej Polski.

Polityk dodał również, że jego środowisko apeluje, aby w sprawach dotyczących polityki międzynarodowej, opozycja trzymała się lini rządu. Stwierdził, że wczorajsze “przedstawienie” posła Sterczewskiego oraz późniejsze przychylne wobec tej próby komentarze polityków opozycji świadczą o niepoważnym podejściu opozycji do polityki.

Dochodzimy do absurdalnej sytuacji, że polskie służby muszą więcej zajmować się naszymi posłami opozycji i mają z nimi większy problem niż z tymi migrantami na granicy

– jednocześnie wezwał całą opozycję do zachowania postawy propolskiej.

Poseł zaapelował, także do p.o. szefa Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, aby wziął za swoich działaczy odpowiedzialność i nie dopuścił do dalszych prób zhańbienia urzędu państwowego. Natomiast do Franciszka Sterczewskiego zostało wystosowane żądanie zrzeknięcia się mandatu poselskiego.

Apelujemy do Donalda Tuska, to są pana politycy, prosimy, żeby z polskiego państwa nie robić groteski

– powiedział Mariusz Kałużny.

Imigranci elementem wojny hybrydowej

Grupa migrantów, która próbowała przedrzeć się przez polsko-białoruską granicę po tym, jak została zwieziona na miejsce przez białoruskich pograniczników, od kilkunastu dni koczuje w obozowisku po białoruskiej stronie na wysokości miejscowości Usnarz Górny na Podlasiu.

Jak informowaliśmy, grupa, która początkowo liczyła 70 osób, zmniejszyła się obecnie do 24 osób; wśród nich są cztery kobiety i 20 mężczyzn. Przebywają w rozłożonych tam namiotach.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Straż Graniczna przekazała, że część osób została zabrana przez stronę białoruską, zaś kilka nowych zostało dowiezionych do grupy. Należy przypomnieć, że nie istnieje coś takiego jak strefa niczyja. Dlatego imigranci znajdują się po stronie białoruskiej.

Polscy funkcjonariusze przekazali, że białoruscy pogranicznicy kilkukrotnie dostarczali dziś grupie żywność, napoje i papierosy. Zwiększenie liczby cudzoziemców na granicy jest konsekwencją celowych działań prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki.

Jak zaznaczają przedstawiciele rządu, osoby te znajdują się na terenie kontrolowanym przez stronę białoruską i wejście na pas graniczny wiązałoby się z naruszeniem granicy państwowej.

Z białoruskiej strony przed ewentualnym odwrotem zagradzają im drogę białoruskie służby. Przejścia na polską stronę pilnują żołnierze i funkcjonariusze SG.

tvp.info

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY