- Dziennikarka zaoferowała pomoc polskim władzom w namierzeniu Afgańczyków, którzy pomagali naszym żołnierzom i dyplomatom.
- Michał Dworczyk: Ta praca, którą pani redaktor wykonała, byłą naprawdę olbrzymia. Przez wiele godzin, pod dużą presją stresu i zagrożenia.
- Jagoda Grondecka zadeklarowała, że ma wracać do Polski samolotami wylatującymi w czwartek.
- Zobacz także: Andrzej Duda wysyła wojska do Afganistanu. “Operacja nie ma charakteru bojowego”
Polska dziennikarka Jagoda Grondecka pomogła dziesiątkom „polskich” Afgańczyków dostać się na opanowane przez talibów lotnisko i bezpiecznie wylecieć. Szef KPRM Michał Dworczyk stwierdził, że praca, którą wykonała reporterka była naprawdę olbrzymia.
Jagoda Grondecka to polska dziennikarka, która od ponad roku mieszka w Kabulu. Na bieżąco relacjonowała, co dzieje się w Afganistanie, udzielając wywiadów polskim mediom, a także uczestnicząc w rozmowach na żywo. Dziennikarka została w Kabulu i nie zdecydowała się polecieć do Polski pierwszym samolotem, skupiła się na pomocy Afgańczykom.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Minister Michał Dworczyk powiedział, że Jagoda Grondecka wykonała ogromną pracę.
– W tej chwili na lotnisku jest jeszcze dziennikarka – pani Jagoda – której też należą się podziękowania, dlatego że w ciągu tych ostatnich kilku dni wykonała naprawdę bardzo dużą pracę, pomagając Afgańczykom, którzy byli przeznaczeni do ewakuacji, a starali się dostać na teren lotniska, współpracując z pracownikami Ministerstwa Spraw Zagranicznych
– powiedział w czwartek rano Dworczyk w wywiadzie dla wp.pl.
Jagoda Grondecka tuż po tym, jak ambasady państw zachodnich zaczęły ewakuować swój personel i współpracowników, zaoferowała pomoc polskim władzom w namierzeniu Afgańczyków, którzy pomagali naszym żołnierzom i dyplomatom.
– Nie możemy zostawić ich na śmierć
– napisała na Twitterze.
„Grondecka jest bohaterką”
Znajoma reporterki Anna Szafrańska zaznaczyła, że Jagoda Grondecka przez dwa dni narażała swoje życie, żeby ratować afgańskich współpracowników.
– Kiedy przetransportowała pierwszą grupę nie wsiadła z nią do samolotu, tylko ruszyła z powrotem po kolejne osoby, mimo, że sytuacja w okolicach lotniska robiła się coraz gorsza. (…) Jagoda Grondecka jest bohaterką. Ona sama nigdy nie powie głośno, że zrobiła coś wielkiego. Powie, że zachowała się tak, jak należało
– można przeczytać w facebookowym wpisie Anny Szafrańskiej.
salon24.pl